Polityczne wystąpienie brata Pawła Adamowicza podczas uroczystości upamiętniających 5. rocznicę tragicznej śmierci prezydenta Gdańska. Nie brakowało słów o Zbigniewie Ziobro i jego następcy Adamie Bodnarze.
Przypomnijmy, że Paweł Adamowicz został zamordowany podczas finału WOŚP w styczniu 2019 roku. Na uroczystości upamiętniające go w piątą rocznicę śmierci zaprosił sam premier Donald Tusk, który wielokrotnie odżegnywał się od uprawiania polityki na grobach, jak widać, bezskutecznie.
Jednym z przemawiających był brat zmarłego i poseł KO Piotr Adamowicz. – W ostatnich dniach wielokrotnie zadawano mi pytanie, czy czas leczy rany. Tak, czas leczy rany, ale wszystko zależy od tego, jakie te rany są, bo te rany są następstwem brutalnego mordu, w związku z tym te rany zabliźniają się znacznie, znacznie dłużej – powiedział.
– Za kilka dni Sąd Apelacyjny rozpatrzy apelację od wyroku dla mordercy. Zarówno morderca, jak i jego pełnomocnicy mają pełne prawo korzystać ze wszystkich dopuszczalnych prawem środków, by się bronić. Ale mówię o tym też dlatego, żebyście Państwo wiedzieli, dlaczego tak długo to trwa. Dlatego że czekamy na potwierdzenie wyroku, bądź też skierowanie do ponownego rozpatrzenia – kontynuował.
– Panie premierze, nienawiść. Pan bardzo silnie to akcentował. Tak się zastanawiałem, czy nie zrezygnować z tego, co chciałem powiedzieć, ale, przepraszam, uznałem, że powinienem jednak w tym szczególnym dniu to powiedzieć. Już wyjaśniam, dlaczego – mówił dalej.
– Wezmę kartkę, bo chcę być precyzyjny. „Biedny człowiek, zrobił światu przysługę i za to siedzi niewinnie”. Inny cytat: „Gdańsk tobie dziękuje, Stefanie, zrobiłeś dobrą robotę” – odczytał.
– Panie premierze, to jest twórczość, która w języku prawa karnego nazywa się publicznym pochwalaniem zbrodni zabójstwa. W przeszłości wielokrotnie składałem zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa polegającego na publicznym wychwalaniu zbrodni zabójstwa. Po trzech miesiącach, czy po sześciu przychodziło jedno-, bądź trzyzdaniowe umorzenie, bez podania nawet przyczyn. Panie premierze, zapewne pan słyszał, wiedział pan o występach dwóch panów, Pietrzaka i Króla, byłych towarzyszy z PZPR-u. Nienawiść, hejt istnieje w przestrzeni publicznej i polskie państwo przez osiem lat to tolerowało – grzmiał Adamowicz.
Ekipa Tuska. Adamowicz „odpowiada” na pytanie o TVP. „Zbyt skomplikowana konstrukcja” [VIDEO]
– Takie, szanowni państwo, niestety są skutki reformy, czyli deformy, prokuratury przez pana Ziobro i spółkę. Ja współczuję panu, panu Bodnarowi, bo nie będziecie mieli łatwo, ani nie będziecie mieli lekko. Już nie jest łatwo, ani lekko, ale życzę wam pełnego powodzenia w przywróceniu normalności w polskim wymiarze sprawiedliwości – skwitował podczas uroczystości upamiętniających śmierć brata.