Strona głównaWiadomościŚwiatZielone szaleństwo mera Paryża

Zielone szaleństwo mera Paryża

-

- Reklama -

Merem Paryża jest socjalistka Anne Hidalgo. To jej ostatnia kadencja i ogłosiła, że nie będzie już startować na ten urząd. Najwyraźniej jednak w ostatniej fazie rządów ogarnęło ją jakieś szaleństwo. Przeprowadza swoje ostatnie tzw. „głosowanie obywatelskie” w sprawie likwidacji we francuskiej stolicy kolejnych 10 000 miejsc parkingowych.

W tego typu głosowaniach bierze udział nikły procent mieszkańców, a mobilizacja lewicy powoduje, że przechodzą najbardziej absurdalne pomysły motywowane pseudo-ekologią. Ostatnie takie „głosowanie” wprowadziło np. trzykrotne podniesienie opłat za parkowanie samochodami typu SUV.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Teraz, jeśli plan ratusza zostanie zatwierdzony to zniknie 10 000 miejsc parkingowych. Mer stolicy zamierza wprowadzić 500 nowych ulic jako strefy dla pieszych i zasadzać tam dodatkową zieleń. Projekt przedstawiono Paryżanom i w tę niedzielę mają brać udział w referendum.

Europa Suwerennych Narodów

Wcześniejsze referenda dotyczyły zakazu działania wypożyczalni miejskich samoobsługowych hulajnóg elektrycznych i potrojeniem opłat parkingowych dla pojazdów o większej masie. W wielomilionowym mieście głosowało wówczas kolejno 100 i 70 tysięcy osób. 23 marca ma jednak miejsce nowe „głosowanie obywatelskie”, ostatnie w epoce Hidalgo.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Pytanie, na które odpowiadają mieszkańcy stolicy brzmi – jesteś za czy przeciw zazielenieniu i przekształceniu 500 nowych ulic w strefy dla pieszych? Pytanie Paryżan, czy chcą więcej terenów zielonych, brzmi pytanie ich, czy chcą lepszej pogody – mówi David Alphand, radny opozycji z grupy „Change Paris” związanej z Partią Republikanie (LR). Także mer XY dzielnicy, Philippe Goujona z tej samej partii, uważa całe głosowanie za „chwyt reklamowy” i widzi znacznie ważniejsze problemy, jak choćby potrzebę uzbrojenia miejskiej policji. Wyniki głosowania zostaną ogłoszone wieczorem, około godziny 22.00.

Niektórzy podważają same zasady głosowania, w których decyzje zapadają ilością kilku procent głosów, jak i sformułowanie pytań. W dodatku do głosowania po raz pierwszy dopuszczono także osoby w wieku od 16 lat, które przecież samochodów nie posiadają. Władze miejskie tłumaczą to w nowomowie, że umożliwiły głosowanie młodszemu pokoleniu, ponieważ ich „udział w życiu miasta jest niezbędny dla naszej demokratycznej witalności”.

Wyniki są łatwo przewidywalne, a tego typu decyzje przede wszystkim „wykluczają” z możliwości wjazdu do Paryża mieszkańców okolicznych departamentów, którzy w stolicy pracują, czy robią zakupy. Sami paryżanie, akurat mogą korzystać z rzeczywiście dobrze funkcjonującego w samym mieście transportu publicznego.

Źródło: Le Figaro/ Le Parisien

Najnowsze