Matthew Perry nie żyje. Znany aktor dzień przed śmiercią widziany był na obiedzie z tajemniczą kobietą. Modelka zabrała głos.
Portal TMZ opublikował zdjęcia z lunchu, na którym Perry dzień przed śmiercią widziany był z nieznajomą kobietą. Gdy fotografie obiegły media, głos zabrała sama zainteresowana. Przedstawiła się jako modelka Athenna Crosby i opowiedziała o swojej osobistej relacji z aktorem.
„Nie miałam zamiaru o tym mówić, ale w tej sytuacji powiem, że miałam zaszczyt znać Matthew osobiście” – rozpoczęła.
„Jestem bardzo zdruzgotana jego śmiercią. Uważam, że mówienie o tym publicznie jest złym guście, uwaga nie powinna być skierowana na mnie, ale raczej na niego i jego dziedzictwo. Rzeczywiście, byliśmy przyjaciółmi i byłam jedną z ostatnich osób, które z nim rozmawiały i widziały się przed jego odejściem” – kontynuowała kobieta.
„Po raz kolejny zaznaczam: nigdy nie miałam zamiaru nic mówić o naszej przyjacielskiej relacji, ale odkąd zostałam zidentyfikowana… tak, to ja jestem na tych zdjęciach wraz z nim z zeszłego piątku” – powiedziała w relacji na Instagramie Athenna.
„Chcę podkreślić, że Matthew był w bardzo dobrym nastroju i z entuzjazmem rozmawiał ze mną o rzeczach, które miały miejsce w jego życiu. Był taki szczęśliwy i pełen życia. Proszę, powstrzymajcie się od wszelkich spekulacji na temat jego śmierci. Wiedzcie, że Matthew miał się dobrze i naprawdę zasługiwał na więcej czasu na tej ziemi. Nasz przemysł rozrywkowy naprawdę stracił legendę” – zakończyła Crosby.
View this post on Instagram
Z wciąż nieoficjalnych, bo niepotwierdzonych przez śledczych informacji, wynika, że Matthew Perry zmarł w wyniku utonięcia. Jego asystent znalazł go bez oznak życia w jacuzzi w jego apartamencie w Los Angeles. Sekcja zwłok nie wykazała, by przyczyną śmierci było przedawkowanie fentanylu lub metamfetaminy. Na szczegółowe wyniki badania toksykologicznego trzeba jeszcze poczekać.