Strona głównaWiadomościŚwiatPrawo nie działa wstecz, ale nie jeśli chodzi o... aborcję

Prawo nie działa wstecz, ale nie jeśli chodzi o… aborcję

-

- Reklama -

Parlament francuski zagłosował za „rehabilitacją kobiet skazanych za aborcję”. Chodzi o epokę przed 1975 rokiem; kiedy to zabijanie dzieci poczętych zostało zdepenalizowane tzw. ustawą Veil.

Teraz parlament uznał „krzywdę, jaką poniosły kobiety skazywane do 1975 roku”, a stowarzyszenia feministyczne przyjęły decyzję z zadowoleniem ze względu na jej „symboliczne znaczenie dla zdrowia i praw kobiet”.

We Francji „prawo aborcyjne” zostało już zapisane w konstytucji i zdaje się, że feministki nie wiedzą już o co dalej walczyć? Doprowadziły jednak w ramach proaborcyjnej „tresury społecznej”, że 18 grudnia parlament i to jednogłośnie przyjął ustawę o „rehabilitacji kobiet skazanych za aborcję przed wprowadzeniem w 1975 r. ustawy Veil”.

W ustawie potępia się państwo za ochronę życia, czyli karanie aborcjonistek i blokowanie dostępu do informacji na temat aborcji, co stanowiło „atak na ochronę zdrowia kobiet, ich autonomię seksualną i reprodukcyjną”, a także na same „prawa kobiet”.

Ustawa jest po nic, ale jej projektodawcy uważają to element odpowiedniego wychowania społeczeństwa do akceptowania aborcji. Warto zwrócić uwagę na „jednomyślność” deputowanych (także tych z prawicy), co pokazuje jaką drogę przebyła Francja. W 1975 roku ustawa Veil została przyjęta po 25 godzinach debaty, 284 głosami za i 189 przeciwko i to tylko na pięć lat próby. Nie zezwalała ona na aborcję, ale ją tylko depenalizowała.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze