Brytyjski dziennikarz, aktywista i publicysta Tommy Robinson opublikował zestawienie liczby aresztowań w poszczególnych krajach za komentarze w Internecie. Choć chciał poruszyć terror swojego państwa w tym względzie, wskazał przypadkiem na ciekawy aspekt dotyczący Polski.
Robinson to działacz na rzecz wolności słowa i przeciwnik islamizacji. Znany jest jako założyciel English Defence League. Nagłaśnia m.in. afery dotyczące tuszowania islamskiej pedofilii, gangów groomerskich i walczy o wolność słowa.
W serwisie X opublikował wpis, w którym zestawił wybrane państwa pod względem aresztowań za komentarze w sieci w 2023 roku.
Na pierwszym miejscu było Zjednoczone Królestwo z wynikiem 12183. Dalej była Białoruś (6205) i Niemcy (3500).
Kolejne były Chiny, Turcja, Rosja, Polska, Tajlandia, Brazylia, Syria, Indie i Iran. Miały one odpowiednio 1500, 500, 400, 300, 258, 200, 146, i na końcu po 100 aresztowań za komentarze w Internecie.
Na wpis zwrócił uwagę redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” dr Tomasz Sommer. Jak zauważył, „w Polsce, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców było w 2023 r. znacznie więcej aresztów za komentarze w internecie niż w Rosji Putina”.
„Reżim Tuska staje się jednym z najbardziej totalitarnych na świecie. Odpowiada za to klasa polityczna, ale także system niesprawiedliwości, który na to pozwala. Polska odchodzi od wolności” – napisał dr Sommer.
Internauci przypomnieli, że w 2023 roku rządził PiS. Natomiast liczba aresztowań w przeliczeniu na mieszkańców daje wiele do myślenia.
Szok. W Polsce, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców było w 2023 r. znacznie więcej aresztów za komentarze w internecie niż w Rosji Putina. Reżim Tuska staje się jednym z najbardziej totalitarnych na świecie. Odpowiada za to klasa polityczna, ale także system niesprawiedliwości,… https://t.co/pDtAfYaESO
— Tomasz Sommer (@1972tomek) September 18, 2025
W Polsce, wedle danych z ubiegłego roku, żyje 36,5 mln ludzi. W Rosji zaś 143,5 mln. Oznacza to, że w Polsce za komentarz w sieci aresztowana jest jedna na 121833 osób. W Rosji zaś jedna na 358750. To rzeczywiście wskazuje, że problem z wolnością wyrażania poglądów jest większy u nas, niż w Rosji. O ile dane przytoczone przez Robinsona są prawdziwe w kwestii tych krajów.
Pytanie także, jak rozumie się „aresztowanie za komentarz”, gdyż zależnie od systemu prawnego, różnice mogą być znaczne. Inna sprawa, że w przypadku Polski wystarczy wspomnieć hucpę wokół świętego Jurasa, gdzie służby z wielkim zaangażowaniem i braku sprzeciwu ze strony funkcjonariuszy tropią i zatrzymują za internetowe komentarze starsze kobiety. Nie jest więc niemożliwe, że słynna „wolność słowa” to w Polsce jedynie puste hasło, a tzw. zwykły człowiek na wschodzie może mieć większą swobodę.