Macki lewackiej cenzury dotarły do Wilna. Jak poinformował Tomasz Sommer, w weekend miały się odbyć Targi Książki Patriotycznej, jednak wymówiono salę. I to kilkakrotnie. To nie pierwszy taki przypadek.
„Odwołali nam salę na Targi Książki Patriotycznej w Wilnie, które miały odbyć się w weekend. Najpierw miała być sala w Domu Polskim – zarządzająca tym budynkiem komuna zablokowała. Potem miał być hotel należący do Kościoła – też się przestraszyli. Tym razem nawet nie wiem, która z lewackich szczujni słała szantaże i donosy” – poinformował na portalu X redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u Tomasz Sommer.
„Dobra wiadomość jest taka, że i tak w sezonie jesienno-zimowym liczba imprez będzie rekordowa i wolne słowo zwycięży” – dodał.
Odwołali nam salę na Targi Książki Patriotycznej w Wilnie, które miały odbyć się w weekend. Najpierw miała być sala w Domu Polskim – zarządzająca tym budynkiem komuna zablokowała. Potem miał być hotel należący do Kościoła – też się przestraszyli. Tym razem nawet nie wiem, która z…
— Tomasz Sommer (@1972tomek) September 9, 2025
To nie pierwszy raz, gdy w taki sposób blokowane są prawicowe wydarzenia. Wiosną Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi wymówił organizatorom salę na niespełna trzy dni przed XVI Konferencją Prawicy Wolnościowej. Jak się okazało, stała za tym redakcja portalu OKO.press, która „interweniowała” w tej sprawie w Instytucie. Przyznała to na łamach wspomnianego portalu sama Anna Mierzyńska.
– Oczywiście, stała za tym (blokadą – przyp. red.) skrajna lewica – powiedział redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u.
– Ja myślałem, że zdecydował tutaj ktoś z PSL-u i kazał pani dyrektor zabronić nam funkcjonowania z naszą Konferencją w lokalu Biblioteki Rolniczej – ale nie, okazało się, że to OKO.press – dodał.
– Oczywiście słynna pani Anna Mierzyńska. „Braun i jego koledzy po pytaniach OKO.press musieli wynieść się z państwowej instytucji” – cytował tytuł. Ostatecznie Konferencja odbyła się w innej lokalizacji, w Hotelu Dede Park w Parku Skaryszewskim.
Sommer zapowiada pozew. Nie państwowy Instytut a OKO.press. „Zmieniamy kierunek działa” [VIDEO]
Sommer zapowiedział wówczas pozew i taki też został przygotowany. „W uzupełnieniu informacji na temat czynu nieuczciwej konkurencji, którego pozwana dopuściła się wobec powoda, wskazuję, że pozwana nie ograniczyła się do udanego nakłonienia NIKiDW do zerwania umowy z powodem. Po tym, jak powód znalazł alternatywne miejsce dla swojego wydarzenia, w Parku Skaryszewskim, powód poinformował o tym publicznie, aby wszyscy zainteresowani dowiedzieli się o wymuszonej zmianie lokalizacji” – możemy dowiedzieć się z pozwu wysłanego 16 sierpnia 2025 roku do Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO, czyli pracodawcy Anny Mierzyńskiej.
„Spowodowało to jednak, że informacja o nowej lokalizacji dotarła do pozwanej. Pozwana zaś – w osobie Anny Mierzyńskiej (autorki obu artykułów załączonych do pozwu) – skontaktowała się z Marzeną Nowicką, zatrudnioną przez wynajmującego salę w Parku Skaryszewskim. Pozwana nakłaniała Marzenę Nowicką, by ta doprowadziła do rozwiązania umowy z powodem albo niewykonania tej umowy. Stanowi to definicyjną postać czynu nieuczciwej konkurencji, stypizowanego w art. 12 ust. 2 UZNK. Działania pozwanej były nakierowane ściśle na szkodzenie powodowi” – czytamy dalej.
Wciąż jeszcze trwa zrzutka na pozew przeciwko Nigdy Więcej. Chodzi o atak na Tomasza Sommera ze strony Rafała Pankowskiego i środowisk żydowskich za film pt. „Jedwabne. Historia prawdziwa”. W rozmowie z żydowskim dziennikiem „Haaretz” Pankowski twierdził, że Sommer próbował „wypaczyć pogrom w Jedwabnem” oraz „sugeruje, że oskarżenia przeciwko Polakom zostały stworzone przez kierowaną przez Żydów konspirację”.
W reakcji na te oskarżenia Sommer zażądał przeprosin od Pankowskiego. Tak się jednak nie stało. „Rafał Pankowski nie przeprosił, więc trudno, szykujemy pozew” – przekazał.