Strona głównaWiadomościŚwiatPrzywódca talibów: Bóg surowo ukarze Afgańczyków, którzy nie są wdzięczni za rządy...

Przywódca talibów: Bóg surowo ukarze Afgańczyków, którzy nie są wdzięczni za rządy islamistów

-

- Reklama -

W czwartą rocznicę zdobycia Kabulu przywódca talibów ostrzegł w oświadczeniu, że Bóg surowo ukarze Afgańczyków, którzy nie są wdzięczni za islamistyczne rządy w kraju – przekazała w piątek agencja AP.

W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych przywódca talibów Hibatullah Achundzada stwierdził, że Afgańczycy poświęcali się przez prawie 50 lat, aby mógł w kraju zostać ustanowiony szariat. Zaznaczył, że prawo islamskie chroni ludzi przed „korupcją, uciskiem, narkotykami, kradzieżą, rabunkiem i grabieżą”.

Lider dodał, że podczas obchodów Dnia Zwycięstwa (jak talibowie określają 15 sierpnia) naród winien jest wdzięczność. „Jeśli wbrew woli Boga nie okażemy wdzięczności za błogosławieństwa i będziemy za nie niewdzięczni, zostaniemy poddani surowej karze Allaha Wszechmogącego” – napisał.

Talibowie zajęli stolicę Afganistanu 15 sierpnia 2021 r., gdy Stany Zjednoczone i NATO wycofały swoje siły po wojnie trwającej dwie dekady – od ataku Al-Kaidy na USA i odmowy wydania przywódcy tego ugrupowania Osamy bin Ladena.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Gdy Donald Trump objął w 2017 r. urząd prezydenta, chciał szybko wycofać wojska z Afganistanu. W rezultacie negocjatorzy odsunęli od rokowań ówczesny prozachodni rząd w Kabulu. Amerykańscy urzędnicy obawiali się, że Trump może w każdej chwili ogłosić na Twitterze, iż USA opuszczają Afganistan. W efekcie w ostatnim roku pierwszej prezydentury Trumpa Stany Zjednoczone podpisały porozumienie z talibami. Ameryka zgodziła się na wycofanie w ciągu 14 miesięcy wszystkich wojsk USA i koalicji.

W zamian talibowie obiecali uniemożliwić grupom terrorystycznym osiedlanie się w Afganistanie i zgodzili się na rozmowy z rządem afgańskim. Po podpisaniu umowy talibowie nasilili ataki na afgańskie siły bezpieczeństwa. Wkrótce zgodnie z zawartą umową USA zaprzestały wspieranie afgańskiego wojska w operacjach ofensywnych.

Latem 2021 ofensywa talibów nabrała tempa. Zerwane zostały wewnątrzafgańskie negocjacje pokojowe, a morale afgańskiego wojska gwałtownie spadło. Prezydent Aszraf Ghani uciekł z Kabulu, a talibowie przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim, symbolem władzy politycznej w Afganistanie, i proklamowali powstanie Islamskiego Emiratu Afganistanu.

W obawie przed talibami tysiące ludzi uciekły w kierunku granic Iranu i Pakistanu. Dla mieszkańców stolicy jedyną drogą ucieczki było międzynarodowe lotnisko w Kabulu, z którego ewakuowały się siły międzynarodowej koalicji. Tłum usiłował dostać się na płytę i do zachodnich samolotów. W desperacji niektórzy usiłowali uczepić się amerykańskich samolotów wojskowych. Spadli z wysokości kilkuset metrów.

Od czasu przejęcia władzy talibowie, którzy rządzą za pomocą dekretów, pozbawili kobiety większości praw. Nie mogą się one uczyć powyżej poziomu podstawowego, odebrano im miejsca pracy i możliwości samodzielnego funkcjonowania poza domem. Zakazano im wstępu do parków i siłowni, nie mogą podróżować bez męskiego opiekuna, są zobowiązane do noszenia burek. ONZ określiła politykę wobec kobiet mianem „apartheidu płci”.

W piątek, w czwartą rocznicę proklamowania Emiratu, talibowie zorganizowali okolicznościowe uroczystości. Jak zauważyła agencja AFP, nie odbyła się, jak w poprzednich latach parada wojskowa. Wcześniej organizowano je w bazie lotniczej Bagram, niegdyś kluczowym punkcie operacji pod dowództwem USA.

Zamiast parady odbyło się spotkanie w ogromnej sali Loja Dżirga w Kabulu. Setki zebranych mężczyzn słuchało, jak ministrowie chwalą osiągnięcia rządu.

Kobiety nie miały wstępu na tę uroczystość.

Źródło:PAP

Najnowsze