Strona głównaWiadomościPolskaMiłość "nad życie" potrwała trzy miesiące. Schreiber i Korczarowski ogłosili rozstanie. "Odbiera...

Miłość „nad życie” potrwała trzy miesiące. Schreiber i Korczarowski ogłosili rozstanie. „Odbiera to całą radość z bycia razem”

-

- Reklama -

Kolejny zwrot w sprawie romansu Marianny Schreiber i Piotra Korczarowskiego. W rozmowie z jednym z portali plotkarskich skomentowali rozstanie.

Przypomnijmy, że o związku Marianny Schreiber i Piotra Korczarowskiego zrobiło się głośno jeszcze w czasie kampanii prezydenckiej. W kwietniu 2025 r. wyszło na jaw, że szef emisja.tv i ówczesny asystent Grzegorza Brauna spotyka się z żoną Łukasza Schreibera. Wówczas Marianna deklarowała, że „kocha go nad życie”. Niedługo później Korczarowski został usunięty ze sztabu lidera Konfederacji Korony Polskiej.

Później para relacjonowała pobyt Marianny Schreiber w tureckiej klinice, gdzie celebrytka przeszła zabieg powiększenia piersi. Media obiegły obrazki, jak zatroskany Korczarowski karmi ukochaną.

Później okazało się, że para przechodzi kryzys. O tym Schreiber opowiadała w rozmowie z Moniką Jaruzelską.

„Kocham go nad życie” to około dwa miesiące? Schreiber opowiada o „kryzysie” z Korczarowskim [VIDEO]

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

W międzyczasie Marianna i Łukasz Schreiberowie sfinalizowali rozwód cywilny. Wciąż jednak łączy ich sakrament małżeństwa.

Teraz gruchnęła wieść, że „wielka miłość” Marianny i Piotra Korczarowskiego zakończyła się po trzech burzliwych miesiącach. O rozstaniu oboje opowiedzieli w rozmowie z Pudelkiem.

– Z Piotrem jesteśmy w cudownej, dobrej i przyjaznej relacji mimo rozstania, dlatego też nie komentuję szerzej tej sprawy, bo mamy do siebie zaufanie i szacunek – deklarowała Schreiber.

– Bóg raczy wiedzieć co życie przyniesie – dodała.

– Nie było żadnego konfliktu między nami. Nie wydarzyło się nic dramatycznego, czy spektakularnego. Jesteśmy w bardzo dobrej relacji. Nie mam żadnego żalu do Marianny. Ona do mnie zresztą też. Po prostu nie dało się żyć w świecie, gdy każde nasze działanie przez miesiące powodowało falę skrajnie chamskich, prymitywnych, wulgarnych komentarzy. (…) Tych pięknych chwil, które były dla nas tak cenne, że chcieliśmy pochwalić się nimi światu. To był podstawowy błąd, który wygenerował niesamowitą falę zawiści, zazdrości, nienawiści i pogardy. I oczywiście można to ignorować, ale odbiera to całą radość z bycia razem – oświadczył natomiast Korczarowski.

– Myślałem, że ta nowa relacja pozwoli mi się nieco odbudować psychicznie po śmierci mojego ukochanego ojca. Życzę Mariannie dużo siły i wiary w to, że jeszcze będzie szczęśliwa, ale to szczęście trzeba przed innymi chować, bo tego jednego człowiekowi inni nie darują – wyznał dziennikarz.

Najnowsze