Założony przez Krzysztofa Stanowskiego Kanał Zero wystartował z początkiem lutego i choć dziennikarz z pewnością nie może narzekać na zarobki, to jednak jego projekt odniósł prestiżową porażkę.
Przypomnijmy, że po odejściu z Kanału Sportowego Stanowski założył Kanał Zero, który wystartował na początku lutego. Według stanu na 8 marca (ok. godz. 14.30) kanał zanotował już ponad 67,5 miliona wyświetleń, co osiągnięto w nieco ponad miesiąc.
W ciągu pierwszego miesiąca treści Kanału Zero odtwarzano ok. 55 mln razy, co przełożyło się na 780 tysięcy złotych przychodów. – To więcej niż zakładał biznes plan, w którym było 500 tys. zł. Nie pokryje to w całości kosztów działalności Kanału Zero w lutym, ale pokryje w znacznie większym stopniu, niż zakładałem – powiedział podczas programu na żywo z okazji miesięcznicy Stanowski.
Podczas tej transmisji dziennikarz mówił też o „niebezpiecznych tematach”, których nie chce podejmować ze względu na obawę o swój biznes.
„Wielokrotnie więcej niż z reklam na YouTubie Kanał Zero zarabia w ramach umów sponsorskich” – przypomina portal „Wirtualne Media” i podaje, że miesięczne wydatki stałe Kanału Zero mają wynosić 1,3 mln złotych. Widać zatem wyraźnie, że biznesowo Stanowski ma powody do zadowolenia. Dziennikarz odniósł jednak jedną prestiżową porażkę.
Prestiżowa porażka Stanowskiego
Chodzi o jedyny program poświęcony tematyce piłkarskiej, czyli „Zero do Zera”, który nadawany jest na kanale. Do tej pory wyemitowano pięć odcinków. Prowadzi je dziennikarz Przemysław Rudzki, a grono ekspertów stanowią wieloletni komentator sportowy stacji Canal+ Andrzej Twarowski, a także byli piłkarze: Łukasz Trałka, Adrian Mierzejewski i Wojciech Kowalczyk.
O ile pierwszy odcinek programu cieszył się dużą popularnością i zanotował blisko ćwierć miliona wyświetleń, o tyle później było już tylko gorzej. Kolejne cztery odcinki notowały coraz gorszą oglądalność od ponad 130 tysięcy odsłon (odc. 2) do ledwie 60 tys. (odc. 5).
Oznacza to, że obecnie program Kanału Zero cieszy się mniejszą popularnością niż jego odpowiednik w Kanale Sportowym. Pierwsze dwa odcinki „Zera do Zera” były oglądane chętniej niż „Moc Futbolu” Kanału Sportowego, ale już w kolejnych tygodniach to produkcja byłego projektu współtworzonego przez Stanowskiego cieszyła się większą popularnością. „Moc Futbolu” odtwarzano w ostatnich pięciu tygodniach każdorazowo ponad 100 tys. razy.