Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu przymusowej „solidarności” mimo że przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy? Tak wynika z odpowiedzi Komisji Europejskiej na pismo europosła Marcina Sypniewskiego ws. relokacji imigrantów.
„To się w głowie nie mieści ❗ Rząd Tuska przekonywał, że zapisy paktu imigracyjnego nie będą dotyczyć Polski, gdyż przyjęliśmy setki tysięcy Ukraińców” – przypomniał na portalu X Sypniewski.
„Powiedziałem: Sprawdzam! I zadałem pytanie Komisji Europejskiej. Otrzymałem odpowiedź, z której czarno na białym wynika, że jest to kłamstwo!!! „Zgodnie z prawem UE nie ma prawnych możliwości zwolnienia Polski z wdrażania jakichkolwiek części paktu.” – tak brzmi oficjalna odpowiedź!!” – wskazał polityk Konfederacji.
„To oznacza, że będziemy musieli przyjmować imigrantow albo płacić gigantyczne kwoty, nie ma żadnego zwolnienia ❗
Co więcej, rząd do dzisiaj nie kiwnął palcem pomimo takich możliwości, aby wykazać presję migracyjną i ratować nas przed płaceniem ogromnych kwot wynikających z Paktu!
Jest to absolutny skandal!” – skwitował wiceprezes Nowej Nadziei.
To się w głowie nie mieści ❗ Rząd Tuska przekonywał, że zapisy paktu imigracyjnego nie będą dotyczyć Polski, gdyż przyjęliśmy setki tysięcy Ukraińców.
Powiedziałem: Sprawdzam! I zadałem pytanie Komisji Europejskiej. Otrzymałem odpowiedź, z której czarno na białym wynika, że…
— Marcin Sypniewski (@MarSypniewski) January 31, 2025
Chodzi o pismo skierowane 15 listopada 2024 roku do Komisji Europejskiej, w którym Sypniewski wnioskował ws. kwestii dotyczących unijnego Paktu o migracji i azylu – w kontekście wypowiedzi premiera rządu warszawskiego Donalda Tuska oraz komisarz UE ds. wewnętrznych Ylvy Johansson. Chodziło o słowa, w których zapewniali, że w związku z przyjęciem przez Polskę dużej liczby uchodźców z Ukrainy, nasz kraj będzie częściowo lub nawet całkowicie zwolniony z postanowień ww. Paktu dot. relokacji imigrantów.
W piśmie Sypniewski zawarł następujące pytania:
„Czy Polska formalnie przedstawiła sytuację związaną z presją imigracyjną na swoim terytorium?
Czy Komisja dostrzega przyjęcie przez Polskę milionów Ukraińców jako przesłankę do zwolnienia Polski z całości lub części przepisów paktu?
Czy przygotowywane są rozwiązania mające na celu zwolnienie Polski z zapisów paktu i w jakim zakresie?”.
Teraz nadeszła odpowiedź KE, którą sygnował Komisarz ds. wewnętrznych i migracji Magnus Brunner.
„Polska jest związana wszystkimi instrumentami prawnymi wchodzącymi w skład Paktu o migracji i azylu, które zostały przyjęte zgodnie z unijnym zobowiązaniem do rozwijania wspólnej polityki azylowej oraz z pełnym poszanowaniem zasady kompetencji dzielonych w przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Na gruncie prawa unijnego nie istnieją prawne możliwości zwolnienia Polski z implementacji jakichkolwiek elementów Paktu” – czytamy.
„Rozporządzenie w sprawie azylu i zarządzania migracjami przewiduje obowiązkową solidarność, a każde państwo członkowskie ma pełną swobodę wyboru między różnymi formami solidarności, tj. relokacją, wkładem finansowym i środkami alternatywnymi (wsparcie rzeczowe)” – zaznaczył.
„Liczba osób korzystających z tymczasowej ochrony w danym państwie członkowskim jest jednym z czynników decydujących o tym, czy państwo członkowskie znajduje się pod presją migracyjną lub stoi w obliczu znaczącej sytuacji migracyjnej, co pozwala na pełne lub częściowe obniżenie składek solidarnościowych” – czytamy dalej.
Brunner zaznaczył, że pierwsza ocena tego stanu rzeczy odbędzie się w październiku 2025 roku, a „Polska nie przedstawiła jeszcze żadnych informacji” w tym zakresie.
Nie ograny, luj dobrze przecież wiedział. Wszystko to jedna paczka zbójów z bandytami od Pinokia. Z UE należy wyjść a środowisko Konfy też ogony pod siebie podkulone. Dosiedli się do stolika a tyle gęgania było jak to będą go wywracać.
Po wielkopolsku mogę powiedzieć idźcie w pyry stonka zbierać. Bo z waszego politykowania tylko stołki macie a efektu żadnego.
To dobra diagnoza, a wynika z niej jedna (I TYLKO JEDNA) strategia głosowania w wyborach: popieram cię, ale tylko DO PIERWSZEJ ZDRADY NASZYCH INTERESÓW. Zdradziłeś? Spadaj! — Nie głosujemy na najlepiej gadającą (w kampanii) opcję, ale NA NAJBARDZIEJ WIARYGODNĄ (tę, która nie zdradza).
Ale nawet wtedy ta „opcja zdradzająca” ma cztery lata żeby zrobić co chce. Niestety, znany z I RP mechanizm odwoływania posła przez wyborców nie został przywrócony.
Tak, kasta jaśniepanów nawpisywała mnóstwo bezpieczników (chciałem podać przykłady, ale jest tego cała seria), a Polacy (mentalny PRL) pokornie wszystko przyjmują. To jest główny problem: Polacy lubią sobie ponarzekać == lubią być ofiarą, ale zacząć myśleć i działać na własną rękę? Stalinie uchowaj!
On dobrze o tym wiedział, mówi jedno, a po cichu robi drugie. Zresztą PiS nie było lepsze, gdy byli u władzy robili dokładnie to samo.
Co ti znaczy, że nie ma prawnych możliwości? Jesteśmy suwerennym państwem czy landem niemieckich nazistów?
To znaczy, że Polska Zjednoczona Lewica Postalinowska POPiSLD podpisała taką umowę (wbrew temu, co jazgocze Polakom w swoich środkach masowej propagandy). Druga strona mówi, że zamierza dotrzymać warunków umowy (która przecież pewnie kosztowała ładne łapówki dla POPiSLD).
Rządzą nami na przemian niemieccy i amerykańsko-żydowscy agenci — to co się dziwić… a ludzie dalej pozwalają się wkręcać w teatr POPiS. Nie rozumieją, że trzeba ten układ w całości odrzucić.
Tak, to stara zabawa w dobrego i złego policjanta — łatwo z Polakami idzie — póki wierzą w dobre krasnoludki (pasożytniczą kastę urzędniczą), która w zamian za kradzież połowy ich majątku (połowy PKB metodą podatków pośrednich) robi za Polaków „same dobre rzeczy”.
Zdziwiło mnie, że ktoś twierdzi, że „ograny”.
Sądziłem, ze prawie wręcz oficjalnie, choć półgłosem, by nie niepokoić, że przybycie U. w żadnym wypadku nie zmienia „zobowiązań imigracyjnych Polski”.
Przyznam, że nie byłem też świadomy cytowanej wypowiedzi „premiera rządu …… oraz komisarz UE … Ylvy Johansson”.
Czy aby na pewno była to – choćby i nieprawdziwa – obietnica/prawie obietnica czy może tylko bąknięcie tak sobie….
Normalni rządzący poszliby do europejskich trybunałów i zaskarżyli KE o rasizm czyli dzielnie migrantów na lepszych ( śniadych) i gorszych ( białych) ale to byłoby wbrew interesom niemiec i ich gubernatora więc durnym polaczkom wypada się tylko uśmiechać
„Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu przymusowej «solidarności»”.
Przypominam, że „przymusowa solidarność” to czysto niemiecki wynalazek (rzecz nieistniejąca w pojęciu cywilizowanych narodów).
Ostatni raz w historii Polski można odnaleźć niemiecką „przymusową solidarność” w latach 1939-1945. Otóż za udzielenie pomocy nielegalnemu uchodźcy z niemieckiego getta Niemcy nie tylko obiecywali natychmiastową karę śmierci udzielającemu JAKIEJKOLWIEK pomocy, ale także — właśnie w ramach „niemieckiej przymusowej solidarności” — Niemcy obiecywali zabić WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY każdego, kto ośmieliłby się naruszyć „niemiecką praworządność” — a nawet jego krewnych. Żeby panowała niemiecka „przymusowa solidarność”.
Przeciez setki tysięcy upadlińskich pseudouchodźcow i dziesiątki tysięcy czarnych i brązowych to robota zyda moravtza (czy jak on sie tam naprawdę nazywa) i pisowskiej, skrajnie antypolskiej kliki + przystawki…
Do przymuowej solidarności niech sie poczuwają tylko państwa, które na eksploatacji koloni dorobiły się gigantycznych pieniędzy (w cenach dzisiejszych, to biliony dolarów i euro) i one niech się martwią o inzynierów i doktorów.