Nie ma już auta, które w piątek, robotnicy remontujący ulicę Legionów w centrum Łodzi oblali betonem ze wszystkich stron. Samochodem mógł odjechać właściciel, z którym do tej pory nie udało się skontaktować.
Auto uwięzione w betonie na remontowanej ul. Legionów od piątku było hitem internetu i nową „atrakcją” turystyczną Łodzi. Zaparkowany w niedozwolonym miejscu samochód uniemożliwiał wylanie nawierzchni, więc drogowcy otoczyli go szalunkiem i wylali beton wokół pojazdu pozostawiając go w miejscu prac.
W sobotę stojące na „wyspie” w betonowanej ulicy auto cieszyło się dużym zainteresowaniem mieszkańców, przechodniów, dziennikarzy a szczególnie fotoreporterów. Wszyscy robili zdjęcia i selfie.
Łódź. Opóźnienia inwestycji pod rządami PO-Lewica są już legendarne. Co więc się robi, gdy trzeba pilnie nadrabiać czas, aby nie stracić unijnych dotacji? Na przykład betonuje dookoła stojącego auta jak na ulicy Legionów ? pic.twitter.com/nuihGPM2ve
— Klaudia Domagała (@KlaudiaDomagala) November 3, 2023
Niespodziewanie jednak pojazd zniknął w nocy z soboty na niedzielę. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób auto opuściło ulicę. Mógł do tego doprowadzić właściciel pojazdu.
Jeszcze w niedzielę rano Paweł Śpiechowicz z Urzędu Miasta Łodzi przekazał PAP, że magistrat apeluje do właściciela auta, żeby sam zgłosił się po swój samochód. – Do tej pory nie udało się z nim skontaktować – przyznał.
Samochód miał zostać w poniedziałek odholowany na parking łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu.