W „Debacie Europejskiej”, prowadzonej przez Kamilę Biedrzycką, KWW Bezpartyjni Samorządowcy – Normalna Polska w Normalnej Europie reprezentował Janusz Korwin-Mikke. „Kontrowersje” pojawiły się już przy pierwszym pytaniu.
– Jakie mechanizmy powinna zastosować Polska wobec osób chcących wjechać do naszego kraju bez zezwolenia? I czy wierzy Pan, czy uważa Pan, że rząd premiera Donalda Tuska wywiąże się z zapowiedzi, że nie będziemy przyjmować uchodźców w ramach paktu migracyjnego? – pytała Biedrzycka.
– Nie rozumiem, pytanie jest zupełnie idiotyczne. Jak można stosować jakieś mechanizmy do ludzi, którzy chcą wjechać do Polski, czyli siedzą sobie np. w Senegalu i chcą wjechać do Polski. Co ja mam z nimi zrobić? – zauważył Janusz Korwin-Mikke.
– No właśnie zastosować mechanizm, jak sądzę – odparła prowadząca.
– Ale jak ja mam stosować mechanizm, jak on siedzi w Senegalu? – dociekał polityk.
– Pytanie brzmi, co zrobię z ludźmi, którzy chcą wjechać do Polski – ale nie ludźmi, którzy wjechali do Polski, przekroczyli granicę. Proszę sprecyzować pytanie, żeby to było sensowne – wskazał.
– Ono jest bardzo precyzyjne, Panie pośle i jak sądzę trochę szkoda tych 60 sekund – twierdziła Biedrzycka.
– Ale nie rozumiem. Ale on wjechał do Polski czy nie wjechał do Polski? – pytał Korwin-Mikke.
– Chce wjechać do Polski. To chodzi o przyszłość i o mechanizm relokacji uchodźców także, Panie pośle, doskonale Pan wie, o co chodzi. Kończy się czas, jak sądzę, za chwilę – odparła prowadząca.
– No nie rozumiem, jak chce wjechać, to sobie siedzi w Senegalu i chce, no nie mogę nic mu zrobić. Pani powinna tutaj pytać, co ja zrobię z ludźmi, którzy wjechali do Polski nielegalnie. To jest sensowne pytanie. No nie wolno zadawać idiotycznych pytań – skwitował Janusz Korwin-Mikke.
– Panie pośle, o ile się nie mylę, ja jestem tutaj od zadawania pytań i Pan nie jest od ich oceniania, tylko od udzielania odpowiedzi. Nie skorzystał Pan z możliwości, Pana wybór – odparła Biedrzycka.