Strona głównaWiadomościPolitykaKolejne środowiska dołączą do Konfederacji?! Bosak UJAWNIA: "Prowadzimy rozmowy"

Kolejne środowiska dołączą do Konfederacji?! Bosak UJAWNIA: „Prowadzimy rozmowy” [VIDEO]

-

- Reklama -

Wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu ZET. Odniósł się m.in. do pytania, co jeśli Grzegorz Braun odłączy się po wyborach od Konfederacji.

– Czemu nie było Grzegorza Brauna podczas startu kampanii do europarlamentu? – pytała prowadząca.

- Reklama -

–Wydaje mi się, że miał jakieś inne obowiązki – odparł Bosak.

– I to jest, rozumiem, kompletny przypadek, tak? – dociekała dziennikarka.

Nie, to nie jest przypadek. Natomiast była reprezentowana partia Grzegorza Brauna, przemawiał w kolejnym, że tak powiem, błyskotliwym przemówieniu kandydat ze Śląska Roman Fritz – przypomniał współprzewodniczący Konfederacji.

– Bo jest pytanie od słuchacza: Załóżmy, że Grzegorz Braun odejdzie po eurowyborach i kim go zastąpicie, żeby utrzymać przy sobie elektorat Brauna, który zdaje się jest liczniejszy niż elektorat Ruchu Narodowego? – mówiła dalej Lubecka.

TYLKO U NAS. Michalkiewicz o rezygnacji ze startu w wyborach. „Nie wiem, jakie są motywy posła Brauna”

– Nie zakładajmy, że ktokolwiek od Konfederacji odejdzie, zakładajmy, że dołączą do nas kolejne środowiska. Prowadzimy rozmowy, mam nadzieję, że skończą się w najbliższych dniach sukcesem, o dołączeniu jeszcze na eurowybory przez kolejne środowiska do nas. To po pierwsze – wskazał polityk.

– Po drugie, ja nie wiem, kto ma większy elektorat, gdybyśmy się dzielili, w ogóle nie chciałbym wchodzić w takie rozważania, natomiast moim zdaniem nie ma nic oczywistego w tym, kto ma więcej wyborców, kto ma mniej. Każdy, komu się wydaje, że może odpiąć swój wagonik od Konfederacji i na tym coś zyskać, to się moim zdaniem może surowo rozczarować i srogo przejechać. Przestrzegam przed takim myśleniem. Nie potrzebujemy rozbicia na prawicy, tylko zjednoczonej prawicy, jeśli mogę tak powiedzieć – ale tej prawdziwej, ideowej – a nie w sensie, że tam pod komendę Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził.

Bosak odniósł się też do twierdzeń, które na antenie Radia ZET wygłosił Marek Suski, dotyczących tego, kto „zakapował” polityków PiS podczas „słynnej” imprezy w hotelu sejmowym, gdy śpiewali oni m.in. hit o Grzegorzu Braunie, który zgasił świece chanukowe.

Pytany, czy ktoś z Konfederacji zawiadomił Straż Marszałkowską, wicemarszałek odparł, że „nic o tym nie wie”. – Bo tutaj był Marek Suski, dwa dni temu, i powiedział, że on słyszał, że jednak ktoś z Konfederacji. „Z tego, co wiem, ponieważ śpiewali o członku Konfederacji, to ktoś z Konfederacji pobiegł do Straży Marszałkowskiej na skargę, żeby zakończyć…” – cytowała dziennikarka.

– Nie, nie, to jakaś żałosna plotka albo żałosne pomówienie. Po pierwsze, w Konfederacji… – mówił dalej Bosak.

– I że to miała być jakaś kobieta, która nie była posłanką z kolei – wtrąciła Lubecka.

– Nie, nie. W Konfederacji chyba mamy najniższy średni wiek naszych posłów, kandydatów i personelu, więc ja myślę, że to są ludzie, którzy, jak jest impreza, to nie kapują na innych – mówił polityk.

– Nawet jak ta impreza jest u sąsiada? – wtrąciła prowadzącą.

– Po drugie, wiadomo, że PiS to jest nasza konkurencja, więc jeżeli w PiS-ie pochlali i się kompromitują, to czemu mielibyśmy to przerywać? Chwilo trwaj, prawda. Maski spadają, widzimy, że mamy do czynienia z niepoważnymi ludźmi albo takimi, którzy ostro lubią zabalować, zamiast popracować w Sejmie. Ale po trzecie i najważniejsze, to w ogóle moim zdaniem to jest coś niewygodnego dla polityków PiS-u, którzy tam zabalowali, tzn. nie był potrzebny donos nikogo nocującego w hotelu sejmowym, gdyż albowiem, jak dowiedziałem się podczas posiedzenia Prezydium Sejmu, tam nie tylko Straż Marszałkowska była wzywana, ale także policja – przez mieszkańców okolicznych budynków, czyli śpiew się niósł poza sam teren Kancelarii Sejmu – stwierdził wicemarszałek Sejmu.

– I tam, całkiem niedaleko, można spojrzeć na mapki Google’a i sobie to wszystko obejrzeć, niedaleko przy hotelu sejmowym mamy kamienice, w których mieszkają inni ludzie, którzy niekoniecznie muszą być zainteresowani polityką i nocnymi śpiewami polityków – dodał.

Źródło:Radio ZET

Najnowsze