Nastroje w Konfederacji są nieco lepsze niż podczas wieczoru wyborczego. Wszystko dlatego, że ostateczny wynik jest wyższy niż prognozował exit poll. Prawicowe ugrupowanie wprowadzi do Sejmu 18 posłów. Kim są posłowie Konfederacji?
Na Konfederację ostatecznie zagłosowało nieco ponad 1,5 mln Polaków, co przy bardzo wysokiej frekwencji przełożyło się na 7,16 proc. poparcia. Wynik ten pozwoli wprowadzić do Sejmu 18 posłów.
Kto będzie posłem Konfederacji?
Z poprzedniej kadencji Sejmu mandaty utrzymali Konrad Berkowicz, Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Krzysztof Tuduj oraz Stanisław Tyszka, który do Konfederacji dołączył dopiero pod koniec 2022 roku.
Posłem został także Przemysław Wipler, który wywalczył mandat w Toruniu. Dla niego nie będzie to pierwsza przygoda z Sejmem, bowiem w latach 2013-15 był posłem z ramienia PiS-u, który to bardzo szybko opuścił.
Pozostali posłowie Konfederacji zadebiutują przy Wiejskiej. Nowa Nadzieja wprowadza w sumie siedmiu posłów. Poza wspomnianymi wyżej Berkowiczem, Wiplerem i Tyszką, mandat uzyskali Sławomir Mentzen (Warszawa), Bartłomiej Pejo (Lublin), Bronisław Foltyn (Bielsko-Biała) i Ryszard Wilk (Nowy Sącz).
Do Sejmu z Katowic wszedł także Grzegorz Płaczek, bezpartyjny, ale popierany przez Nową Nadzieję.
Sześciu posłów w Konfederacji będzie miał Ruch Narodowy. Bosaka i Tuduja wesprą Karina Bosak (okręg warszawski), Michał Wawer (Kielce), Krzysztof Mulawa (Siedlce) oraz Witold Tumanowicz (Chełm).
Czterech przedstawicieli do Sejmu wprowadzi Konfederacja Korony Polskiej. Oprócz jej lidera Brauna, posłami będą Włodzimierz Skalik (Opole), Roman Fritz (Rybnik) oraz Andrzej Zapałowski (Krosno).
- Ci posłowie Konfederacji stracą mandat. Znane nazwiska poza parlamentem
- Opole. Polityk z partii Brauna posłem. Mniejszość Niemiecka bez mandatu po raz pierwszy od 33 lat
- Nagły zwrot w Bielsku-Białej. Konfederacja rzutem na taśmę zgarnia mandat kosztem Lewicy
Podział mandatów w Sejmie
18 mandatów, którymi dysponuje Konfederacja nie pozwoli „wywrócić stolika”. Nie dojdzie do sytuacji, w której to bez Konfederacji nikt nie byłby w stanie utworzyć rządu.
Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty, Koalicja Obywatelska 157, Trzecia Droga 65, a Lewica 26. Oznacza to, że tzw. totalna opozycja dysponuje łącznie 248 posłami i sejmową większością. O ile się dogada i utworzy rząd. To nie nastąpi jednak wcześniej niż na przełomie listopada i grudnia.