Strona głównaWiadomościPolskaUkraińcy oburzeni. Kibice Legii przypomnieli o ludobójstwie na Wołyniu. Ukraińskie media i...

Ukraińcy oburzeni. Kibice Legii przypomnieli o ludobójstwie na Wołyniu. Ukraińskie media i „Wyborcza” grzmią o „prowokacji”, a PiS się ośmiesza

-

- Reklama -

Podczas meczu Legii Warszawa z Szachtarem Donieck w Krakowie polscy kibice wywiesili transparent z napisem „Wołyń Pamiętamy”. Ukraińska strona nie chciała na to zezwolić. Obecnie zaś ukraińskie media piszą o „prowokacji”.

W ramach europejskich rozgrywek Ligi Konferencji odbył się w Krakowie mecz między Legią a Szachtarem. Na mecz przybyło około 2 tys. Ukraińców.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Kibice Legii przy okazji meczy z Ukraińcami postanowili im przypomnieć o ludobójstwie, które wielu próbuje przemilczeć, a oni sami przekłamać. Na mecz wzięli transparent z napisem „Wołyń Pamiętamy”.

Szef bezpieczeństwa ukraińskiej drużyny nie chciał jednak zezwolić na wniesienie transparentu. Kibice Legii zapowiedzieli, że bez tego baneru nie wejdą na trybuny. Interweniowały władze Wisły Kraków, czyli gospodarze obiektu, którzy przekonali Ukraińców do zmiany zdania. Wykazano, że nie jest to „obraźliwa” treść, tylko po prostu fakt historyczny.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Ostatecznie kibice Legii weszli na stadion z transparentem. Ten wisiał do końca meczu. W trakcie rozgrywki kibice skandowali też hasła przypominające o zbrodniach UPA i Stepana Bandery.

Oczywiście, sytuacja wywołała emocje na Ukrainie. Tamtejsze władze i usłużne im media próbują przekonywać, że ludobójstwa nie było. Nagłówki ichnich mediów zaroiły się od haseł o „prowokacji”.

Ukraiński serwis „Tribuna” przekonywał, że mecz Legia-Szachtar „stał się skandaliczny jeszcze przed gwizdkiem sędziego”.

„Ultrasi przyjechali na mecz, ale przynieśli ze sobą transparent 'Wołyń Pamiętamy’, którego już wcześniej używali. Nie wpuszczono ich jednak na stadion” – napisano.

Dodano, że ostatecznie transparent został wniesiony i rozwieszony.

„Kilka minut później transparent zniknął, ale pojawił się ponownie w drugiej połowie” – twierdzi ukraiński portal.

„Ultrasi w końcu weszli i zaczęli krzyczeć: 'J***ć UPA i Banderę’ oraz 'Szachtar to d**a'” – napisała redakcja.

Z kolei portal blik.ua podał, że kibice Legii „rozwinęli zakazany transparent na krakowskim stadionie podczas meczu z Szachtarem”. Następnie przekonywał, że „tragedia wołyńska z 1943 roku nadal pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w stosunkach polsko-ukraińskich”. Przypominamy, że nie była to tragedia, czyli losowe zdarzenie w jakimś stopniu od człowieka niezależne, lecz celowe, intencjonalne i wybitnie okrutne ludobójstwo Ukraińców na Polakach. Nie jest to też temat kontrowersyjny, lecz fakt historyczny, którego nikt normalny podważać nie będzie.

Blik.ua podał też, że „UEFA zabrania wszelkich symboli i haseł politycznych na meczach pod jej patronatem”.

„Kibice Legii dopuścili się prowokacji” – podał z kolei ukraiński sport24.ua.

„Przypomnijmy, że od czasu objęcia władzy nowy prezydent Polski, Karol Nawrocki, nieustannie podkreśla tragedię wołyńską, którą nasi sąsiedzi nazywają 'rzezią wołyńską’. Prezydent Polski oświadczył nawet, że nie widzi Ukrainy w UE i NATO, dopóki ta nie odpowie za te tragiczne wydarzenia historyczne” – napisano w artykule.

Oczywiście, niewykluczone że był to sposób na przykrycie faktu, że Ukraińcy przerżnęli mecz z Polakami i chciano odwrócić uwagę w ramach uprawiania propagandy sukcesu. W końcu nie byłby to pierwszy ani ostatni przypadek, gdy próbuje się wykorzystywać niepolityczne sytuacje do motywowania obywateli do poparcia. Tymczasem Legia wygrała ten mecz wynikiem 2:1.

Informacje o ukraińskich tekstach opublikowano na portalu sport.pl. Oczywiście, redakcja używał niepoprawnego językowo a poprawnego politycznie określenia „w Ukrainie”, zamiast „na Ukrainie” w tekście pt. „W Ukrainie wrze po tym, co zrobili kibice Legii. 'Skandal, prowokacja'”.

„Redakcja 'wyborczej’ się spłakała, że banderowcom jest przykro, że polscy kibice są tacy niegrzeczni i taki 'nieładny’ transparent wywiesili” – skomentował na X publicysta „Najwyższego Czasu!” Marek Skalski.

Co ciekawe, sytuację skrytykował były pisowski premier Mateusz Morawiecki, pod rządami którego uprzywilejowano Ukraińców i prowadzono absurdalnie proukraińską politykę. Natomiast ci, którzy o ukraińskim ludobójstwie na Polakach żyjących na Kresach Wschodnich II RP przypominali, byli zwalczani i wyzywani od „ruskich onuc” i oskarżani o ruskoagentyzm.

„Zakaz wnoszenia transparentów o polskiej historii na polski stadion to niebywały skandal. Kto tłumi prawdę o rzezi na Wołyniu działa przeciw interesowi Polski” – napisał Mateusz Morawiecki, pięknie podsumowując własny rząd.

„Odezwał się ten, który mając w ręku wszelkie dostępne argumenty, pozbawił nas szansy na załatwienie z Ukrainą wszystkich istotnych spraw dot. polityki historycznej” – skomentował Marek Tucholski.

„On wstydu nie ma. Przecież za rządów PiS władza wyzywała każdego, kto o pamięć się upominał od 'ruskich onuc’, 'ruskich agentów’, etc.. I nic nie reagował, gdy Kijów stosował swoją kłamliwą propagandę historyczną. Zamiast tego byli 'sługami narodu ukraińskiego’. A tfu!” – skwitował redaktor nczas.info Dominik Cwikła.

Najnowsze