Okazuje się, że Szymon Hołownia w walce o pracę na emigracji ma konkurencję i to ze swojego własnego środowiska. O posadę Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) stara się także Roman Mazur. W przeszłości startował z list Polski 2050 do unijnego parlamentu.
Hołownia twierdzi, że odchodzi z polskiej polityki po zakończeniu kadencji marszałka Sejmu. Potwierdził, że stara się o pracę za granicą na stanowisku Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Ma przy tym wsparcie POPiS-u – popierają go zarówno prezydent Karol Nawrocki jak i premier Donald Tusk.
Jako dotychczasowych konkurentów Hołownia wskazywał osoby zza granicy. Wymienił m.in. byłego prezydenta Iraku, mera Paryża, parlamentarzystów z Unii Europejskiej oraz pracownika ONZ z Ugandy. Oczekuje też konkurencji z wewnętrznych struktur ONZ.
Jak się okazuje, konkurentem będzie też Roman Mazur. W przeszłości startował z list ugrupowania Szymona Hołowni do unijnego parlamentu. Nie zdobył jednak mandatu, więc zaangażował się w pracę w organizacji pozarządowej zajmującej się oficjalnie pomocą „uchodźcom” z Afryki.
Mazur uważa, że to doświadczenie zwiększa jego szanse na objęcie posady wysokiego komisarza.
Ryszard Petru przyznał w TOK FM, że nie zna Mazura ani jego aplikacji. Ocenił, że w międzynarodowych organizacjach konieczne jest poparcie prezydentów i premierów, gdyż bez tego kandydatura jest „mało poważna”.
UNHCR formalnie zajmuje się „ochroną” prawie 130 milionów osób przymusowo przesiedlonych i bezpaństwowców. Oczywiście to wydmuszka, gdyż w rzeczywistości jest to po prostu suto opłacane stanowisko do forsowania globalistycznej agendy, rzecz jasna z naszych pieniędzy.
Komisarz wybierany jest przez Zgromadzenie Ogólne ONZ na kadencję trwającą pięć lat. Obecna kadencja kończy się 31 grudnia.