Strona głównaOpinieKorwin-Mikke napisał o durniach, ale dopiero potem dołożył do pieca. "Beck naszych...

Korwin-Mikke napisał o durniach, ale dopiero potem dołożył do pieca. „Beck naszych czasów!”

-

- Reklama -

Prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke nie odpuszcza ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu. Niedawno nazwał go „sługusem brytyjskiego reżymu”, a teraz dołożył warszawskiemu ministrowi po raz kolejny.

Najpierw, w kontekście rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką, Korwin-Mikke przypomniał, że kilkanaście lat temu zwolennikiem rozmów z białoruskim przywódcą był także Sikorski. „Wtedy był myślącym samodzielnie politykiem – obecnie jest sługusem brytyjskiego reżymu. Jego Żona jest tam na liście płac” – napisał na portalu X.

Czytaj także: Trump ciepło o Łukaszence i Białorusi. JKM OSTRO o Sikorskim. „Jego żona jest na liście płac brytyjskiego reżimu”

W kolejnym wpisie Korwin-Mikke napisał o „durniach” i przypomniał, że Polska nie leży między Niemcami i Rosją, a między Niemcami i Ukrainą. „Leży między Niemcami, a Ukrainą – potężnymi państwami-sojusznikami, mającymi do nas roszczenia terytorialne. Na tyłach tych państw winniśmy mieć aliantów: Francję i Rosję” – podkreślił nestor prawicy wolnościowej.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

„Do jasnej cholery! ZSRS to był nasz wspólny wróg. Wymordował ponad 100.000 Polaków i ponad 7.000.000 Rosjan. Problem w tym, że niektórzy Rosjanie maja dziś »syndrom sztokholmski«” – dodał w odpowiedzi. Przypomnijmy, że w piątek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow przybył na Alaskę w swetrze z napisem „ZSRR”.

Czytaj również: Ławrow pojawił się na Alasce i od razu wywołał skandal. Szef MSZ Rosji w prowokacyjnym ubraniu [VIDEO]

W sobotę Korwin-Mikke po raz kolejny uderzył w Sikorskiego. Nestor prawicy wolnościowej uważa, że polityk nie powinien być ministrem spraw zagranicznych.

„Rosja miała być izolowana, Białoruś spychana. JE Radosław Sikorski ostatnio kategorycznie odrzucił możliwość nawiązania relacji z Białorusią, a wczoraj bezrefleksyjnie skrytykował spotkanie na Alasce. Ten człowiek nigdy nie powinien być ministrem. To Beck naszych czasów!” – napisał.

W ostatnich dniach media obiegła informacja o tym, że warszawski MSZ stanowczo odrzucił propozycję swojego białoruskiego odpowiednika. Pismo z białoruskiego MSZ miało wpłynąć w czerwcu. Mińsk przestrzegał w nim, że brak dialogu może prowadzić do „nowej wojny w Europie”, wymieniając oba państwa, jako biorące w niej udział.

W odpowiedzi resort Sikorskiego stwierdził, że współpraca wojskowa jest możliwa pod warunkiem przestrzegania podstawowych zasad, budujących wzajemne zaufanie. Oceniono, że aktualnie „nie ma przestrzeni do podejmowania rozmów”.

Czytaj również: Mińsk wystąpił z propozycją do Warszawy. Sikorski stanowczo ją odrzucił. „Nie ma przestrzeni”

Najnowsze