Sejm przyjął w piątek uchwałę w sprawie tegorocznych wyborów prezydenckich na Białorusi przygotowaną przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Za zagłosowało 431 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu, a przeciwko byli jedynie dwaj posłowie Konfederacji Korony Polskiej.
W piątek w Sejmie przegłosowano uchwałę przygotowaną przez Marcina Bosackiego i Aleksandrę Uznańską-Wiśniewską z KO. 26 stycznia białoruskie media państwowe podały, powołując się na wyniki exit-poll, że Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów w wyborach prezydenckich.
W uchwale stwierdzono, iż Sejm „wyraża głębokie zaniepokojenie sytuacją polityczną na Białorusi”. Ponadto potępiono „brak przejrzystości i uczciwości podczas ostatnich wyborów prezydenckich” oraz wskazano, że ich wynik „nie może być uznany za wiarygodne odzwierciedlenie woli politycznej Narodu Białoruskiego”. Wyniku wyborów nie uznaje białoruska opozycja.
Ponadto Sejm sprzeciwił się ograniczaniu podstawowych praw i wolności oraz represjom społeczeństwa białoruskiego. Winą za ten stan rzeczy obarczono także Federację Rosyjską.
– Jesteśmy zadowoleni i dumni, że Sejm niemal jednogłośnie tę uchwałę, która potępia reżim Łukaszenki i wspiera naród białoruski uchwalił. Myślę, że ci dwaj posłowie skrajnej prawicy powinni się wstydzić, którzy głosowali przeciw – powiedział na konferencji prasowej poseł Bosacki z KO.
Na konferencji obecny był białoruski opozycjonista, b. ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka, który dziękował polskiemu Sejmowi za przyjęcie uchwały i za wsparcie dla narodu białoruskiego. – To naprawdę bardzo ważny gest – podkreślił Łatuszka.
Za uchwałą opowiedziało się 431 posłów, czyli wszyscy głosujący z KO, Prawa i Sprawiedliwości, Polsko 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy, Konfederacji oraz partii Razem i Republikanów. Dwóch posłów Konfederacji Korony Polskiej, czyli Włodzimierz Skalik i Roman Fritz zagłosowali przeciwko.