Strona głównaWiadomościŚwiatRosjanie planują atak na Charków? Dziesiątki tysięcy żołnierzy przy północnej granicy Ukrainy

Rosjanie planują atak na Charków? Dziesiątki tysięcy żołnierzy przy północnej granicy Ukrainy

-

- Reklama -

Rosyjska armia zgromadziła około 50 tys. żołnierzy w obwodach biełgorodzkim, kurskim i briańskim, w pobliżu granicy z Ukrainą; może to świadczyć o planach ofensywy na północno-wschodnią część sąsiedniego kraju, w tym Charków – powiadomił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Rosyjskie Zgrupowanie Wojsk „Północ”, rozbudowywane w regionach przy granicy z Ukrainą, jest tworzone głównie przez siły Leningradzkiego Okręgu Wojskowego, który w lutym został wyodrębniony z Zachodniego Okręgu Wojskowego.

Obecnie Rosjanie dysponują – w ramach tego zgrupowania – około 31 tys. żołnierzy w obwodzie biełgorodzkim, blisko 11 tys. w obwodzie kurskim i ponad 8 tys. w obwodzie briańskim. Można też założyć, że zgromadzili w tych trzech regionach do 395 czołgów, ponad 900 wozów bojowych i blisko 1 tys. dział artyleryjskich – przekazał ISW, powołując się na ustalenia ukraińskiego eksperta wojskowego Kostiantyna Maszowca.

Amerykański ośrodek analityczny przywołał również niedzielną wypowiedź rosyjskiego generała Michaiła Tieplinskiego, że jeden z batalionów sił powietrznodesantowych, który wcześniej brał udział w walkach w obwodzie zaporoskim na Ukrainie, został przerzucony do odwodu kurskiego. ISW podkreśla, że nie jest w stanie zweryfikować tych informacji.

Wysocy rangą przedstawiciele rosyjskich struktur siłowych uważają, że zajęcie Charkowa byłoby realistycznym celem wojskowym, w przeciwieństwie do dalszej ofensywy w głąb Ukrainy – donosił 26 marca niezależny rosyjski portal Meduza.

W ocenie serwisu władze na Kremlu mogą planować natarcie na Charków, poprzedzone kolejną falą mobilizacji. Według tych informacji gdyby Rosjanie zdobyli miasto, prawdopodobnie ogłosiliby sukces inwazji na Ukrainę i być może przystąpiliby do stopniowego zakończenia wojny.

22 marca rosyjski opozycyjny portal Wiorstka zaalarmował, że resort obrony w Moskwie planuje masowy pobór do armii i przygotowuje się do potajemnej mobilizacji, by okrążyć i zdobyć Charków. Powiadomiono, że do wojska ma zostać powołanych nawet około 300 tys. ludzi.

Ta liczba jest zgodna z szacunkami władz w Kijowie. 3 kwietnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Kreml przygotowuje dodatkową mobilizację 300 tys. żołnierzy, a termin tego przedsięwzięcia wyznaczono na 1 czerwca.

ISW ocenił w najnowszej analizie, że sukces ewentualnej operacji charkowskiej wydaje się mało prawdopodobny, ponieważ Rosjanie nie dysponują wystarczającym potencjałem militarnym, który umożliwiałby zajęcie tak dużego miasta.

Przed inwazją Rosji na Ukrainę, rozpoczętą w lutym 2022 roku, liczący ponad 1,4 mln mieszkańców Charków był drugą co do wielkości metropolią w kraju. Od blisko dwóch lat obiekty w Charkowie są regularnie ostrzeliwane przez wojska agresora. Do jednego z najtragiczniejszych ataków doszło 23 stycznia br., gdy w mieście zginęło 10 cywilów, w tym ośmioletnia dziewczynka. W nocy z 5 na 6 kwietnia śmierć poniosło tam sześcioro osób.

Pod koniec marca kilkaset tysięcy mieszkańców Charkowa zostało pozbawionych elektryczności po zmasowanym rosyjskim ataku rakietowym na ukraińską infrastrukturę energetyczną.

Źródło:PAP

Najnowsze