Z opublikowanych przez sąd dokumentów w sprawie związanej z Jeffreyem Epsteinem wynika, że miliarder żydowskiego pochodzenia miał rzekomo nagrywać seks taśmy z udziałem księcia Andrzeja, Billa Clintona i Richarda Bransona.
Przypomnijmy, że w pierwszą środę 2024 roku sąd federalny setki stron dokumentów z pozwu byłej ofiary oskarżanego o wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt Jeffreya Epsteina, przeciwko jego partnerce Ghislaine Maxwell. Dokumenty, które wcześniej były mocno okrojone i ukrywały personalia osób związanych z Epsteinem, zostały niemal w pełni ujawnione na wniosek gazety „Miami Herald”.
Sky News przytacza obszerne fragmenty zeznań Sary Ransome, która twierdzi, iż była ofiarą Epsteina. Kobieta napisała w 2016 roku o twierdzeniach, iż książę Yorku, były prezydent USA oraz biznesmen byli filmowani przez amerykańskiego finansistę żydowskiego pochodzenia.
Brytyjski portal jednocześnie przypomina jednak, że Ransome już w 2019 roku przyznała, że zmyślała w sprawie nagrań, „aby zwrócić uwagę na zachowanie Epsteina i sprawić, by uwierzył, że ma »dowody, które wyjdą na jaw, jeśli ją skrzywdzi«”.
Firma reprezentująca prawnika Epsteina, Alana Dershowitza, utrzymuje, że Ransome „wyraźnie brakuje wiarygodności”. Do sprawy odniósł się też książę Andrzej, który stanowczo zaprzeczył, jakoby miał zrobić coś złego.
Co jeszcze znalazło się w opublikowanych dokumentach? Ransome napisała m.in., że „seks taśmy były w rzeczywistości kręcone przy każdej okazji przez Jeffrey’a”. Twierdziła także, że jej przyjaciółka uprawiała seks z księciem Andrzejem, Clintonem i Bransonem oraz udało jej się zdobyć seks taśmy, na których wyraźnie było widać twarze ww.
„Osobiście mogę potwierdzić, że na własne oczy widziałam dowody tych aktów seksualnych, które wyraźnie identyfikują Billa Clintona, księcia Andrzeja i Richarda Bransona” – twierdziła Ransome. Kobieta utrzymywała także, że jej przyjaciółka poszła na policję w 2008 roku, aby zgłosić to, co się stało, ale nic nie zostało w jej sprawie zrobione.