Strona głównaWiadomościPolitykaPolicja tropi w sieci osoby za tzw. hejt wobec dziecka prezydenta elekta....

Policja tropi w sieci osoby za tzw. hejt wobec dziecka prezydenta elekta. Rzecznik MSWiA: Służby nie są partyjne

-

- Reklama -

Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA poinformował, że policja podjęła czynności w związku z tzw. hejtem na 7-letnią Kasię Nawrocką, córkę prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Przekonywał, że każdy hejt jest niedopuszczalny.

O to, jaki wpływ mają służby na przejęcie władzy prezydenckiej, PAP zapytała Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika prasowego Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Odparł, że służby nie angażują się do przejmowania władzy.

– Służby nie są partyjne, służby służą państwu, służą obywatelom – przekonywał Dobrzyński.

Podniósł, że z punktu widzenia służb, nie ma zaangażowania emocjonalnego w to, „kto dziś jest prezydentem, a kto premierem”.

– Przez długie lata byłem policjantem i tak na dobrą sprawę wierzę w to, że każdy z nas robi to, co do niego należy – przekonywał.

– Niezależne od tego, czy jestem policjantem na niższym stanowisku, czy na wyższym, czy jestem w służbach specjalnych, to wszyscy służymy społeczeństwu, a nie jakiejś partii. Służby nie mogą mieć żadnej barwy politycznej – zaznaczył.

Jacek Dobrzyński został też zapytany o to, dlaczego służby nie zareagowały na tzw. hejt w sieci, jaki się podniósł wobec siedmioletniej córki prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

– Każdy hejt, na kogokolwiek, a tym bardziej na dziecko, jest niedopuszczalny. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że policja podjęła w związku z tym należyte czynności – twierdził Dobrzyński.

Podkreślił, że „policja działa na podstawie prawa lub z nakazu prokuratury”. Dodał, że „służby specjalne nie wchodzą w politykę”.

Należy podkreślić, że słowo „hejt” wprost odnosi się do słowa „hate” z języka angielskiego. Stosowanie tego pojęcia to de facto wspieranie działań cenzorskich i odbieranie ludziom wolności słowa. Nie ma żadnej realnej granicy między tzw. hejtem a krytyką czy po prostu wyrażaniem swojego subiektywnego zdania, które moralnie nie powinno być w żaden sposób karane, jeśli nie zawiera kłamstw i pomówień na czyjś temat.

PAP

Najnowsze