Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi wymówił organizatorom salę na niespełna trzy dni przed XVI Konferencją Prawicy Wolnościowej. Jak się okazało, do takiej decyzji podżegało OKO.press, które samo opublikowało artykuł na ten temat. Spółka 3S Media wstępnie dogadała się z Instytutem.
– Znamy już całą prawdę o tym, kto i dlaczego zablokował nam Konferencję Prawicy Wolnościowej, która rozpoczyna się jutro – przypominam, w nowym miejscu: w hotelu „Dedek Park” – obwieścił redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u Tomasz Sommer. XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej odbędzie się w obiekcie pod adresem Aleja Zieleniecka 6/8 w Warszawie.
– Oczywiście, stała za tym (blokadą – przyp. red.) skrajna lewica – powiedział redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u.
– Ja myślałem, że zdecydował tutaj ktoś z PSL-u i kazał pani dyrektor zabronić nam funkcjonowania z naszą Konferencją w lokalu Biblioteki Rolniczej – ale nie, okazało się, że to OKO.press – dodał.
Sommer pokazał artykuł, który w piątek 11 kwietnia pojawił się na tym portalu. – Oczywiście słynna pani Anna Mierzyńska. „Braun i jego koledzy po pytaniach OKO.press musieli wynieść się z państwowej instytucji” – cytował tytuł.
Lewaccy donosiciele z OKO.press. To ONI stoją za blokadą XVI Konferencji Prawicy Wolnościowej
– W związku z tym zmieniamy kierunek działa – nie będziemy pozywać Instytutu, z którym się dogadaliśmy w sposób polubowny, wstępnie – oczywiście czekamy na potwierdzenie – natomiast będziemy pozywać OKO.press – poinformował.
– To jest stała taktyka skrajnej lewicy, że próbuje szantażem, nagonkami zmusić różne instytucje do tego, aby zachowały się zgodnie z jej życzeniami i nie pierwszy raz jesteśmy ofiarami tego typu działań, ale tym razem ta instytucja o nazwie OKO.press czarno na białym się do tego przyznaje. Skoro się przyznaje, to my nie będziemy musieli udowadniać, że tak się stało, ponieważ pani Anna Mierzyńska czarno na białym się do tego przyznaje. Pisze: „po pytaniach OKO.press dyrektorka zdecydowała o rozwiązaniu umowy”, czyli krótko mówiąc pani Mierzyńska widzi to tak, że po prostu zadzwonili, napisali i Instytut się ugiął – wyjaśniał.
– „Dyrekcja NIKiDW niemal natychmiast zdecydowała o rozwiązaniu umowy” – cytował Sommer.
– To jest stała taktyka lewaków, oczywiście niezgodna z prawem. Polega ona na tym, krótko mówiąc, że jeśli chcą skasować (…) jakąś imprezę, to w przeddzień albo dwa dni wcześniej dzwonią do organizatora i straszą, że może dojść do jakichś niepokojów, że w ogóle to jacyś naziści, zwolennicy Hitlera czy nie wiadomo kto i te instytucje, w większości przypadków, podchodzą do tego ze wzruszeniem ramion, ale bardzo często jednak się zdarza, że ulegają – mówił dalej.
– No niestety ten Instytut uległ. Tak, jak mówię, my w jakiś sposób sprawę korzystnie dla obu stron załatwiliśmy, więc nie będziemy się zgłaszać z roszczeniami do tego Instytutu, natomiast zgłosimy się z roszczeniami do OKO.press, bo to oni są źródłem problemu – wskazał.
– Anna Mierzyńska będzie przedmiotem procesu, OKO.press będzie przedmiotem procesu, złożymy pozew, prawdopodobnie w maju, w tej sprawie. Będę o tym informować – zapewnił.