Siedziba Tesli została zdewastowana w podparyskiej miejscowości Saint-Ouen. Nie ma specjalnych wątpliwości, że to efekt medialnej nagonki na właściciela tej firmy, a obecnie jednego z czołowych wykonawców polityki Donalda Trumpa, czyli na Elona Muska.
Budynek głównej siedziby amerykańskiego producenta został pomalowany białą farbą. We Francji ta nowa siedziba firmy jest położona w Saint-Ouen, zaledwie kilkaset metrów od granic właściwego Paryża.
Elewacja została zdewastowana w nocy z soboty na niedzielę 16 marca. Siedziba Tesli była już wcześniej celem ataków aktywistów. W lutym sieć „Climate Justice Action” rozpyliła brązową farbę na oknach i rozwinęła tam swoje transparenty przeciw obecności właściciela firmy samochodowej na międzynarodowym szczycie poświęconym sztucznej inteligencji w Paryżu.
„Nasze życie nie może znajdować się w rękach miliarderów, którzy narzucają nam swoje faszystowskie i sceptyczne wobec klimatu projekty” – tłumaczyły zielono-czerwone „arbuzy”, którym w gruncie rzeczy można powoli i przypisywać kolor… brunatny.
Francuskie media też nie mają wątpliwości, że za ostatnim atakiem stoją przeciwnicy Donalda Trumpa i Elona Muska. Same jednak taką spiralę nienawiści i odrzucenia nakręcają od wielu tygodni. Nie bez satysfakcji przypominają, że „od początku roku kurs akcji zmagającego się z problemami amerykańskiego producenta spadł o jedną trzecią”, a we Francji na Leboncoin (internetowa sprzedaż) pojawia się coraz więcej ogłoszeń dotyczących używanych samochodów Tesla. Okazuje się, że pozytywny może być nawet bojkot „elektryków”, jeśli te są produkowane nie przez „swoich”…
Źródło: Le Figaro