Po dużych firmach i zmianach „ładu korporacyjnego” w USA, kolejnym elementem zmierzchu ideologii „woke” po zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa, jest stanowisko banków amerykańskich. Tzw. ekologiczno-środowiskowe kryteria ESG, kryteria „postępu społecznego” i polityka „przebudzona” (DEI) narzucona m.in. na spotkaniach w Davos upadają.
Wszystkie duże amerykańskie banki wycofały się w ciągu ostatniego miesiąca ze wspieranego przez ONZ sojuszu banków na rzecz osiągnięcia zerowej emisji netto dwutlenku węgla do 2050 roku. Exodus dużych banków z sojuszu finansowania klimatycznego wzbudził strach wśród „zielonego lobby”, które żyje z tego typu finansowania.
W ciągu ostatniego miesiąca nagle „zmądrzały” największe amerykańskie banki, w tym JPMorgan Chase, Morgan Stanley, Goldman Sachs, Wells Fargo, Citibank i Bank of America. Wycofały się z Sojuszu Bankowego Net-Zero (NZBA), wspieranego przez Organizację Narodów Zjednoczonych.
Eksperci są zgodni, że to „konserwatywna reakcja”, która rozpoczęła się od wyboru Donalda Trumpa, obaliła „zasady różnorodności, równości i integracji” (DEI). Po 20 stycznia ten proces może nabrać przyspieszenia. Trwa zresztą także w wielu firmach.
Pierwszy „nowe wiatry” poczuł już 6 grudnia bank Goldman Sachs, który ogłosił wyjście z Net-Zero Banking Alliance (NZBA). Niedługo potem w jego ślady poszły Wells Fargo, Citigroup, Bank of America, Morgan Stanley i jako ostatni, 7 stycznia, JP Morgan. W pomyśle dostosowania finansowania do „globalnej walki ze zmianami klimatu”, nie ma już obecnie żadnego z sześciu największych amerykańskich banków.
Wcześniej politycy Partii Republikańskiej ostrzegli, że przystąpienie do grupy, zwłaszcza jeśli doprowadza to do ograniczenia finansowania firm zajmujących się paliwami kopalnymi, może stanowić naruszenie przepisów antymonopolowych.
Źródło: Media-Presse-Info