Strona głównaOpinieSystem domknięty, wielka postępowa mielonka. Szczawiński wyjaśnia, jak działa cenzura w mediach...

System domknięty, wielka postępowa mielonka. Szczawiński wyjaśnia, jak działa cenzura w mediach społecznościowych

-

- Reklama -

Krzysztof Szczawiński opublikował serię wpisów, w których szczegółowo opisuje mechanizmy kontroli treści w internecie. To odpowiedź m.in. na działania cenzorów spod znaku Demagoga, którzy od kilku dni usilnie twierdzą, że żadnymi cenzorami nie są.

„Patrzę na te twarze… I oni serio myśleli, że lepiej wiedzieli czym są fakty od ludzi, którzy przez całe życie budowali swoją kulturę naukową na poszukiwaniu i tłumaczeniu prawdy?!… Niebywała wręcz bezczelność i arogancja…” – napisał Szczawiński w swoim pierwszym wpisie, odnosząc się do osób odpowiedzialnych za tzw. fact-checking.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Europa Suwerennych Narodów

I przypomniał swoją obszerną analizę, w której szczegółowo opisał, jak działa system kontroli treści.

„To jest bardzo niedoceniona sprawa, bo jest ogólnie niezrozumiana, a ma znaczenie ogromne… Mamy do czynienia ze sprytnymi skubańcami, którzy wiedzą jak działać stopniowo, systematycznie i skutecznie, czyli nie poprzez banowanie pojedynczych treści czy zdjęć, co skupia uwagę wszystkich oburzonych krzykaczy, tylko przez cały system” – wyjaśnia.

Według jego analizy, kluczowym elementem systemu był mechanizm weryfikacji przez fact-checkerów. „Żeby móc docierać z wiadomościami do ludzi przez Google lub Facebook (żeby nie banowali i nie cięli zasięgów), to trzeba było dostać aprobatę od tzw. 'faktczekerów’ (niektórzy mówią 'fakt-czekistów’), a oni sprawdzali zgodność z lewicową narracją” – pisze Szczawiński.

Zwraca szczególną uwagę na konsekwencje takiego systemu. „Takie strony, treści i profile skazane są na niewielką niszę, nie pozwalającą przetrwać… A co zostało zatwierdzone jako poprawnie lewicowe, to mogło sobie docierać do milionów, nomen omen wirusowo…” – kontynuuje.

„Robi się z nich jedna wielka postępowa mielonka, którą można później dowolnie formować i napuszczać na dowolne tematy…” – wskazuje na szersze konsekwencje społeczne tego zjawiska.

Szczawiński zauważa jednak pozytywną zmianę związaną z transformacją Twittera w platformę X pod kierownictwem Elona Muska, sugerując, że obecna sytuacja sprzyja większej swobodzie wymiany poglądów i informacji w internecie. Podobną transformację ma przejść Facebook. Zapowiedział to otwarcie Mark Zuckerberg, który dodatkowo w jednym z wywiadów wprost przyznał, że wymagano od niego cenzury nieprawomyślnych treści.

Najnowsze