Raport opublikowany przez Pentagon twierdzi, że Chiny niemal potroiły swój arsenał głowic nuklearnych w ciągu ostatnich czterech lat. Raport stwierdza, że Pekin posiadał „600 gotowych głowic nuklearnych do połowy 2024 roku”.
Departament Obrony USA uważa, że Chiny znacznie przyspieszyły swoje zbrojenia w dziedzinie broni nuklearnej. W 2020 roku oceniano arsenał nuklearny tego kraju na około 200 głowic. „Zróżnicowana siła nuklearna Chin obejmuje systemy od pocisków precyzyjnego uderzenia, aż po międzykontynentalne pociski balistyczne” i zakłada różne opcje „w zależności od scenariuszy eskalacji, co znacznie różni się od tego, na czym tradycyjnie się opierała doktryna chińska” – przytacza się opinię amerykańskiego urzędnik departamentu.
Komunistyczna „Armia Ludowo-Wyzwoleńcza” nadal pozyskuje broń jądrową w szybkim tempie i szacuje się, że do 2030 r. Chiny powinny przekroczyć liczbę posiadania 1000 głowic. Chiński arsenał pozostaje jednak na razie i tak mniejszy w porównaniu z Rosją i Stanami Zjednoczonymi.
Rozwój broni nuklearnej to element tego, co Xi Jinping nazwał „wielkim odrodzeniem narodu chińskiego do roku 2049, aby wstrząsnąć porządkiem międzynarodowym”. Waszyngton obawia się, że Chiny chcą zmienić „długotrwałą asymetrię w zdolnościach Stanów Zjednoczonych” i swojego kraju do przeprowadzania uderzeń na terytoria ich krajów.
Chiny nie były dotąd zdolne do osiągnięcia celów i uderzenia na terytorium amerykańskie. Obecnie pracują jednak np. nad opracowaniem nowego międzykontynentalnego pocisku balistycznego, który mógłby uderzyć w Hawaje, Alaskę, ale i kontynentalną część Stanów Zjednoczonych.
Źródło: Le Figaro