Wokół szpitali i klinik wykonujących aborcje w Anglii i Walii obowiązują strefy ochronne, w których zabronione jest „celowe lub lekkomyślne” wpływanie na decyzję innej osoby o zabiciu dziecka nienarodzonego.
Brytyjskie MSW ogłosiło w komunikacie, że „strefy bezpiecznego dostępu”, zwane przez media „strefami buforowymi”, będą się rozciągały w promieniu 150 metrów wokół klinik. Kobiety, idące zabić noszone w łonie dziecko, skarżyły się, że są przed klinikami aborcyjnymi „nękane” i nie mogą usunąć ciąży w spokoju.
Za naruszenie przepisów może zostać uznane rozdawanie antyaborcyjnych ulotek, manifestowanie sprzeciwu wobec prawa do aborcji i wykrzykiwanie w stronę osób poddających się takim zabiegom.
Modlitwa, nawet bezgłośna, oraz czuwania na terenie strefy mogą również zostać uznane za przestępstwo, a osoby uznane za winne będą karane grzywnami.
W Anglii, Walii i Szkocji zabicie dziecka w łonie matki jest możliwe zgodnie z prawem do 24. tygodnia ciąży. Po tym terminie aborcja dopuszczona jest w bardzo niewielu przypadkach, w tym w sytuacji zagrożenia życia kobiety lub poważnych anomalii płodu.