Strona głównaWiadomościŚwiatAtak Izraela na kwaterę Hezbollahu w Bejrucie. "Sceny paniki" na ulicach, ogromne...

Atak Izraela na kwaterę Hezbollahu w Bejrucie. „Sceny paniki” na ulicach, ogromne zniszczenia. Netanjahu pilnie wraca do kraju

-

- Reklama -

Przywódca libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah żyje i „ma się dobrze” – podały agencje Reuters i AFP. 27 września armia izraelska przeprowadziła atak na Bejrut, którego celem był właśnie Nasrallah. Był to największy atak na miasto podczas obecnego konfliktu.

Libańska obrona cywilna podała, że z gruzowiska wydobyto ciała dwóch ofiar. Według należącej do Hezbollahu telewizji Al-Manar zginęła co najmniej jedna osoba, a ok. 50 zostało rannych. Kilka budynków zostało doszczętnie zniszczonych

- Reklama -

Premier Izraela Benjamin Netanjahu, który przemawiał na sesji ONZ przerwał wizytę w USA i niezwłocznie wraca do kraju. Izrael twierdzi, że przeprowadził „precyzyjny atak” na „kwaterę główną” Hezbollahu, bo miał tam przebywać przywódca tego ruchu, Hassan Nasrallah.

Na południowych przedmieściach Bejrutu widać było eksplozje i chmury dymu. AFP pisze o „scenach paniki, podczas których mieszkańcy w pośpiechu uciekali z okolicy”. W kilku miejscach powstały ogromne kratery. W centrum Bejrutu słychać było syreny karetek pogotowia.

Do ataku doszło zaraz po przemówieniu premiera Izraela Benjamina Netanjahu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. W swoim wystąpieniu premier Izraela zapowiadał kontynuację wojny z Hezbollahem w Libanie.

Stany Zjednoczone informują, że „nie otrzymały żadnego ostrzeżenia”, zaś premier Libanu, Nadżib Mikati oskarżył Izrael o „ignorowanie międzynarodowych wezwań do zawieszenia broni” i prowadzenie „ludobójczej wojny” w Libanie.

Armia izraelska nasilała ataki na Liban od tygodnia. Atakowano zwłaszcza cele na południowych przedmieściach Bejrutu. Podano, że zabito kilku wyższych rangą dowódców tego proirańskiego ruchu, w tym Ibrahima Aqila, dowódcę elitarnej jednostki Al-Radwan. W czwartek zginął Mohammed Srour, szef jednostki dronów Hezbollahu.

Źródło:AFP/ Le Figaro

Najnowsze