Szefowie dyplomacji Francji i Wielkiej Brytanii, Stephane Sejourne i David Lammy, potępili w piątek podczas wizyty w Izraelu śmiertelny atak żydowskich osadników na Palestyńczyków. Izraelski minister spraw zagranicznych Israel Kac namawiał ich do przyłączenia się do Izraela w obronie przed Iranem.
Kac podziękował ministrom za dotychczasowe wspieranie Izraela i dał jasno do zrozumienia, że „właściwym sposobem na odstraszenie Iranu i uniknięcie wojny” jest ogłoszenie, że jeżeli Teheran zaatakuje, to Francja i Wielka Brytania nie tylko staną w jego obronie, ale i pomogą mu w uderzeniach na cele w Iranie – napisano w komunikacie izraelskiego MSZ po spotkaniu trzech ministrów w Jerozolimie.
Iran i Hezbollah zapowiedziały odwet na Izraelu za wcześniejsze ataki tego państwa. W kwietniu br. wojska francuskie i brytyjskie pomogły już Izraelowi w odparciu irańskiego nalotu przeprowadzonego w odwecie za zabicie kilku wyższych dowódców irańskiej Gwardii Rewolucyjnej w ataku na Damaszek. Francuzi i Brytyjczycy działali w ramach koordynowanej przez USA koalicji wspierającej Izrael. W ostatnich tygodniach grupa znów się uaktywniła, by pomóc Izraelowi w obronie przed oczekiwanym atakiem.
Francuski i brytyjski minister po rozmowie z Kacem wydawali się optymistycznie nastawieni do prowadzonych w katarskiej Dosze negocjacji o zawieszeniu broni w Strefie Gazy – napisała agencja AP. Izraelczycy powiedzieli nam, że w ich odczuciu są o krok od zawarcia porozumienia – przekazał Lammy.
Sejourne i Lammy na wspólnej konferencji prasowej potępili także najazd żydowskich osadników na palestyńską wieś Dżit na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu, do którego doszło w czwartek wieczorem. Według władz palestyńskich od kul osadników zginął jeden Palestyńczyk, a drugi został ciężko ranny. Izraelskie służby poinformowały, że w ataku wzięło udział ponad 100 napastników, którzy rzucali kamieniami oraz koktajlami Mołotowa i podpalili co najmniej sześć aut i cztery domy.
Potępiam ten atak, „każdy incydent, który może narazić toczące się negocjacje o zawieszeniu broni w Strefie Gazy jest nie do przyjęcia” – podkreślił Sejourne.
„Sceny, które widzieliśmy ostatniej nocy (…) są odrażające i potępiam je w najostrzejszych słowach” – zaznaczył Lammy.
Czwartkowy „przerażający” atak osadników nie był odosobnionym incydentem i jest bezpośrednią konsekwencją izraelskiej polityki osadniczej – przekazała z kolei w piątek Ravina Shamdasani, rzeczniczka Wysokiego komisarza NZ ds. praw człowieka Volkera Tuerka.
Ataki agresywnych osadników na palestyńskich cywili są nieakceptowalne i muszą zostać powstrzymane, izraelskie władze muszą nie tylko zapobiegać takiej przemocy, ale i rozliczyć odpowiedzialnych – napisano w wydanym w nocy z czwartku na piątek oświadczeniu amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Czwartkowy atak został także potępiony przez większość izraelskich polityków.