Róża Thun była gościem Radia Zet, gdzie została zapytana m.in. o Artura Dziambora. Były polityk Konfederacji po raz kolejny odnalazł się na liście Trzeciej Drogi i będzie ubiegał się o mandat w Parlamencie Europejskim.
Po nieudanych startach do Sejmu oraz sejmiku województwa pomorskiego, Dziambor nie zwalnia tempa i w wyborach do Parlamentu Europejskiego znów wystartuje z list Trzeciej Drogi. „W nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, tak jak ostatnio, będę na ostatnim miejscu na liście” – poinformował w mediach społecznościowych polityk.
W innym okręgu z list Trzeciej Drogi wystartuje Róża Thun, która całkiem niedawno – również na antenie Radia Zet – powiedziała: „Praca w Parlamencie Europejskim, to nie jest tak, jak wiele osób sobie wyobraża, że pracuje się tylko dla jednego regionu. Pracuje się po pierwsze dla całej Unii Europejskiej, po drugie dla całej Polski i oczywiście reprezentuje się swój region”.
Czytaj więcej: Szokujące słowa Thun. Korwin-Mikke: „Podobnie mówili komuniści w państwach związkowych ZSRR”
Teraz Thun dostała w Radio Zet dość niewygodne pytanie. – „Poza tym sądzę, że Unia Europejska musi być zniszczona”; „Polexit natychmiast” – czy takie słowa to teraz standard w Polsce 2050, czy też Trzeciej Drodze? – zapytała prowadząca program Beata Lubecka.
– W ogóle nie ma takich zdań – stwierdziła wyraźnie zdziwiona Thun.
– Czy takie antyeuropejskie poglądy są już standardem w Trzeciej Drodze? – to jest dokładne pytanie od słuchacza – kontynuowała Lubecka.
– Ja nie znam, ja nigdy w życiu w Trzeciej Drodze nie słyszałam takich zdań i może czegoś nie dosłyszałam, ale na pewno nie są to zdania, które by wygłaszał członek Polski 2050 – odparła europoseł.
– Z listy Trzeciej Drogi startuje Artur Dziambor. Dziesiąte miejsce w okręgu pomorskim i p. Dziambor, który poprzednio był w Konfederacji… – wyjaśniała Lubecka. – Ale to poprzednio – wtrąciła się Thun, a Lubecka niestrudzenie dokończyła zdanie, dodając, że Dziambor „nie był entuzjastą Unii Europejskiej”.
Europoseł Polski 2050 zapytała, czy „historię chcemy teraz rozpatrywać?”. – Kompletnie się nie zgadzam z tymi zdaniami, które p. redaktor przytoczyła p. Dziambora, absolutnie się nie zgadzam. Uważam, że wolno mówić różne rzeczy rzeczywiście, ale to jest szkodliwe wygłaszanie takich rzeczy. To jest szkodliwe dla nas wszystkich, naprawdę – przekonywała Thun.
– Nie zgadzam się z tym bardzo głęboko, powiem więcej: potępiam takie zdania, ale dopuszczam również to, że różni ludzie się zmieniają, że otwierają oczy, rozumieją o co chodzi i znam takich osób dużo, więc jeżeli p. Dziambor do takich ludzi należy, to łaska Boska, miejmy nadzieję, że dalej będzie podążać drogą rozsądku i mądrości – podsumowała kandydatka do Parlamentu Europejskiego.