Aktywiści klimatyczni spod znaku Ostatnie Pokolenie kontynuują uprzykrzanie życia mieszkańcom Warszawy. Natrafili na mocny opór. Zanim zdążyła pojawić się policja, kierowcy wzięli sprawy w swoje ręce.
Klimatyści – wzorem swoich odpowiedników z Zachodu – zaczęli blokować drogi w Polsce w „imię walki z globalnym ociepleniem”. W Warszawie robią to od początku tygodnia. W czwartek przykleili się do asfaltu na ulicy Modlińskiej na Żeraniu.
W ostatnich dniach z „ekoterrorystami” całkiem sprawnie radziła sobie policja. Dzisiaj nie zdążyła przyjechać na miejsce. Wkurzeni kierowcy wzięli sprawy w swoje ręce.
Jeden z kierowców próbował znieść klimatystę z drogi. Kompani aktywisty wielce się oburzyli. Krzyczeli „boli go” i ostrzegali, że zerwie aktywiście skórę. Kierowca, na pytanie, po co to robi, odpowiedział całkiem rzeczowo: – Chcę przejechać.
W tym czasie jedną z aktywistek z drogi zniósł inny kierowca. W ten sposób udało się udrożnić przynajmniej jeden pas, dzięki czemu kierowcy mogli powoli przejeżdżać.
Po kilku minutach na miejsce przyjechała policja. Jak przekazała w krótkim komunikacie, wylegitymowała uczestników samozwańczego protestu i usunęła ich z drogi.
W piątek należy spodziewać się kolejnych utrudnień ze strony „ekoterrorystów”. Zapowiedzieli oni bowiem, że blokady dróg będą organizować codziennie przez dwa tygodnie.
Tak dziś reagowali niektórzy kierowcy w pierwszych minutach blokady.
Teraz wyobraźmy sobie, że wody i jedzenia nie starcza dla wszystkich.
Ile takich scen dziennie doświadczymy na ulicach? pic.twitter.com/b6WSCL9rtG
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) April 18, 2024