Jeszcze w kampanii wyborczej obecna ekipa rządząca obiecywała odchudzenie rządu po PiS-ie. Coś tu jednak nie wyszło i Donald Tusk stworzył rekordowo duży rząd.
Rząd Donalda Tuska jest tak duży, że przeszkadza to nawet członkowie koalicji rządzącej. Michał Kobosko, który jest wiceszefem Polski 2050, wprost mówił o tym w Radiu Plus.
– Jestem pewien, że premier Tusk przyjrzy się składowi rządu i będzie dokonywał zmian. Na pewno rząd nie będzie się już rozrastał – stwierdził.
W tym samym wywiadzie jednak Kobosko zapowiedział, że wiceministrami zostaną jeszcze Bartosz Szmajchel (zostanie wiceministrem sportu) i Marek Krawczyk (zostanie wiceministrem ds. społeczeństwa obywatelskiego).
Kobosko starał się także tłumaczyć, dlaczego Tusk pobił rekord Morawieckiego. Okazuje się, że według polityka Polski 2050 inaczej szefowie ministerstw nie daliby sobie rady.
– Ministrami zostało wielu debiutantów bez rządowego doświadczenia. To liderzy licznych obozów i frakcji. Aby resorty działały sprawnie, musieli otoczyć się zastępcami z doświadczeniem – uważa Kobosko.
Szkoda, że premier nie postanowił jednak zrobić osób kompetentnych ministrami, skoro miał takie osoby do wyboru. Ze słów Koboski wynika bowiem, że ministrami zostały słupy lub osoby, które dopiero mają nauczyć się rządzić.
Czy Polacy chcą, by ktoś zdobywał doświadczenie zawodowe, decydując o ich życiu?