Boże Narodzenie w Chinach jest obchodzone, ale pod ścisłym nadzorem władz. W Chinach jest ponad 12 milionów katolików. Partia Komunistyczna podpisała porozumienie z Watykanem, ale a Kościół jest mocno koncesjonowany, a władze ściśle pilnują dawnych duchownych podziemnego Kościoła.
Reporterzy z Francji odwiedzili mszę św. w Boże Narodzenia w kościele Tanggu w Tianjinie, 25 grudnia 2025 r. Brało w niej udział około 500 wiernych. Kościół znajduje się na przedmieściach Tianjin, 80 km od Pekinu. Nabożeństwu przewodniczył 96-letni bp Melchior Shi Hongzhen.
Jest to biskup wcześniej działający w podziemiu, ale został oficjalnie uznany przez chiński reżim w 2024 roku. Jego działania są jednak pod ścisłym nadzorem władzy. Reporterów zdziwił np. brak dzieci.
Podczas Mszy świętej przed kościołem ustawiono tymczasowy posterunek milicji i około dziesięciu funkcjonariuszy kontrolowało dostęp wiernych do świątyni. Wewnątrz kościoła znajdowali się funkcjonariusze sił bezpieczeństwa po cywilnemu. Jeden z nich zainstalował przenośną kamerę, aby filmować wszystko, co działo się i było mówione w kościele.
Księża auto-cenzurują swoje homilie. 25 grudnia kościoły były też niedostępne dla dzieci. To stary sposób komunistów na ograniczenie przekazywania wiary nowym pokoleniom. Księża potwierdzili zakaz chodzenia do kościoła dla nieletnich.
Jedne z wiernych przyznał, że zabrał dzieci, ale ich nie na mszę nie wpuszczono i musiały czekać na rodziców na zewnątrz. Przyzwyczajeni do chińskiego modelu kapitalizmu, zapominamy, że to kraj, w którym ciągle rządzi ideologia komunistyczna.
Źródło: France Info