Strona głównaWiadomościPolitykaChiny nie żartują. Stawki celne na niektóre produkty mleczne z UE ostro...

Chiny nie żartują. Stawki celne na niektóre produkty mleczne z UE ostro w górę

-

- Reklama -

Chiny poinformowały w poniedziałek, że w związku z zakończeniem pierwszej fazy dochodzenia w sprawie subsydiów nakładają tymczasowe cła w wysokości do 42,7 proc. na niektóre produkty mleczne importowane z Unii Europejskiej.

Nowe stawki celne zaczną obowiązywać od wtorku i wynosić będą od 21,9 proc. do 42,7 proc., choć większość firm zapłaci około 30 proc.

Jak wyjaśniło chińskie ministerstwo handlu, dochodzenie w sprawie subsydiów wykazało, że importowane z UE produkty mleczne są subsydiowane, co powoduje straty dla chińskich producentów.

Agencja Reutera zwróciła jednak uwagę, że dochodzenie w sprawie subsydiów jest powszechnie postrzegane jako odwet za cła nałożone przez UE na chińskie samochody elektryczne i w ramach tych retorsji władze chińskie wcześniej nałożyły cła także na brandy i wieprzowinę. Przypomniała też, że nowo ogłoszone stawki nie są ostateczne i mogą zostać obniżone po wydaniu ostatecznego orzeczenia – tak samo, jak było w przypadku wieprzowiny. W ubiegłym tygodniu Chiny, po zakończeniu dochodzenia w sprawie subsydiowania wieprzowiny, znacznie obniżyły tymczasowe stawki.

Chińskie ministerstwo handlu informowało, że negocjacje w sprawie unijnych ceł na chińskie pojazdy elektryczne zostały wznowione w tym miesiącu, ale rozmowy miały zakończyć się w zeszłym tygodniu i od tego czasu nie ogłoszono żadnych nowych informacji.

W 2024 r. wartość importowanych z UE produktów mlecznych, których dotyczą nowe stawki celne, wyniosła 589 mln dolarów i była podobna jak rok wcześniej.

Odnosząc się do nowych stawek, rzecznik Komisji Europejskiej określił je jako „nieusprawiedliwione i bezzasadne”. „Komisja ocenia, że dochodzenie opiera się na wątpliwych zarzutach i niewystarczających dowodach, a zatem środki są nieusprawiedliwione i bezzasadne” – oświadczył w poniedziałek rzecznik Olof Gill.

(PAP)

Najnowsze