Podczas konferencji prasowej Konfederacji Korony Polskiej polski poseł do PE Grzegorz Braun oświadczył, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw w związku z groźbami karalnymi. Zapowiedział też zawiadomienie do prokuratury dotyczące ministrów rządu Donalda Tuska.
Braun wyjaśnił, że na konferencję dotyczącą m.in. paktu senackiego i otwarcia biura poselskiego Włodzimierza Skalika spóźnił się z powodu wizyty na policji.
– Moje spóźnienie wynikło ze względów prozaicznych, ale też i politycznych. Troszkę dłużej, niż można było przewidzieć, potrwały czynności na posterunku policji, na którym składałem w towarzystwie mojego pełnomocnika p. mec. Ceglarskiego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw polegających na formułowaniu gróźb karalnych pod adresem moim i moich najbliższych – ujawnił.
Polityk zaznaczył, że się nie uskarża. – Ja tylko informuję, że to jest norma, że to jest codzienna norma, to jest fala, prawdziwa fala hejtu, nagonki politycznej, w której oczywiście przykład idzie z góry. Przykład idzie z góry, ministrowie konstytucyjni pozwalają sobie już w trybie rutyny na najpodlejsze i najbardziej absurdalne insynuacje, dezinformacje, których tematem i celem jestem ja osobiście, jako prezes Konfederacji Korony Polskiej, i cała nasza partia – wskazał.
– A skoro przykład idzie z góry, no to te kłamstwa, dezinformacje, insynuacje podejmujecie – do niektórych mogę powiedzieć – wy, szanowni towarzysze, funkcjonariusze frontu ideologicznego z mediów reżimowych, gadzinowych, i lewackich i prawackich – zwrócił się do przedstawicieli mediów.
– Kolportujecie dezinformację o rzekomym przeniewierstwie Konfederacji Korony Polskiej wobec polskiej racji stanu, wobec państwa polskiego. A skoro kolportujecie takie dezinformacje, insynuacje, no to wypada, żebyście sprawdzali u źródła – wskazał.
– Otóż ja bynajmniej, ani moi towarzysze, nie jesteśmy tutaj właściwym, stosownym, miarodajnym źródłem, dlatego że jeśli my powiemy, że nie jesteśmy wielbłądami, no to państwo możecie zapytać, a gdzie jest taki weterynarz biegły, który wystawi zaświadczenie, że się nie jest wielbłądem. Miarodajnym źródłem powinny być miarodajne instancje i odpowiednie służby Rzeczpospolitej Polskiej. I otóż do tych instancji i służb zwracaliśmy się szereg razy (…) – zaznaczył.
Przypomniał m.in. o piśmie do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka z „uprzejmą prośbą o sprawdzenie i zapewnienie należytej osłony kontrwywiadowczej Konfederacji Korony Polskiej”. – Odpowiedzi na tę korespondencję do dzisiaj nie otrzymaliśmy – zaznaczył Braun.
W ocenie polityka „trwa festiwal nienawiści, podżegania do czynów nie tylko karalnych, bo na szkodę interesu prywatnego, np. mojego – zniesławienie, same groźby karalne pod adresem moim, mojej rodziny”. – Przykład idzie z góry, więc wyżej są ministrowie: Siemoniak, Sikorski, Kierwiński, kto tam jeszcze, Kosiniak, Gawkowski (…) i na dole jest już anonimowy hejt, są anonimowe trolle, które w mediach społecznościowych wzywają do pozbawienia – mnie osobiście, ale też i moich towarzyszy – życia, co najmniej publicznego, a w niektórych, skrajnych, ale nie tak rzadkich przypadkach, do pozbawienia życia w ogóle – podkreślił.
– Policję zawiadamiamy nie dlatego, że się nad sobą użalamy i że się ze sobą cackamy, ale to jest sprawa publiczna, dlatego że służby jawne, tajne powinny mieć wiedzę o tym, że tu się odbywa godzenie porządek konstytucyjny Rzeczpospolitej Polskiej – ocenił.
– A co do ministrów, to p. mec. Jacek Wilk (…) przygotowuje zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw przez wymienionych wyżej ministrów konstytucyjnych – Siemoniaka, Kosiniaka, Kierwińskiego, Sikorskiego, Żurka, Gawkowskiego. Jakież bowiem popełniają, wedle moich podejrzeń, które ubiera w słowa i paragrafy p. mec. poseł Wilk (…)? Moim zdaniem popełniają oni, najprawdopodobniej, przestępstwo niedopełnienia obowiązków. Jeśli bowiem mają jakąkolwiek wiedzę, z jakichkolwiek źródeł, o nielojalności kogokolwiek wobec państwa polskiego, jeśli mają jakąkolwiek wiedzę o nielojalnej wobec państwa polskiego akcji politycznej, która w jakikolwiek sposób wyczerpywałaby znamiona deliktu zdrady stanu, szpiegostwa, agentury obcej – jeśli mają takie informacje, to zanim pospieszyli do mediów z inwektywami, insynuacjami, kłamstwami na nasz temat, powinni byli najpierw pospieszyć do prokuratur, do służb, sobie zresztą podległych, z odpowiednimi zawiadomieniami – skwitował Braun.