Media francuskie doniosły, że „Polska wybiera szwedzkie okręty podwodne zamiast francuskich”. „Zamiast kupić okręty podwodne typu Scorpène oferowane przez Francję, Polska ostatecznie zdecydowała się na model A26 szwedzkiej grupy Saab” – dodają.
Uważa się, że to „porażka dla Francji”, „mimo że nie miała silnej pozycji oferując okręt podwodny Scorpène, wyprodukowanemu przez Naval Group”, ale Paryż liczył na dodatkowe atuty i wygrana ze Szwedami. „Ostatecznie Warszawa zdecydowała się na szwedzką ofertę trzech okrętów podwodnych”, jak podaje BFM Business.
Paryż z żalem pożegnałem się z inwestycją, ale media dodają, że „program mający na celu wzmocnienie polskiej obronności, może oznaczać inwestycje rzędu kilku miliardów dolarów”. Porażkę Francji tłumaczą cytując ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, o tym, że „Szwecja odniosła zwycięstwo dzięki propozycji uznanej za lepszą zarówno pod względem terminów, jak i skuteczności operacyjnej na Bałtyku”.
Media tłumaczą, że „Polska modernizuje się w obliczu zagrożenia rosyjskiego”, stąd m.in. wybór okrętów podwodnych typu A26, opracowanych przez Saab. Dwie jednostki są już w budowie dla szwedzkiej marynarki wojennej, chociaż „program ten napotkał kilka opóźnień, a pierwsze dostawy spodziewane są dopiero w 2031 roku”. W rywalizacji ofert dla Polski uczestniczyły również inne kraje, w tym Niemcy, Włochy, Hiszpania i Korea Południowa, a Wielka Brytania wspierała poprzeć ofertę Szwecji.
Francuzi skarżą się, że „Polska od kilku lat prowadzi gruntowną modernizację swoich sił zbrojnych”, ale do tej pory „wydawała miliardy złotych, głównie do producentów amerykańskich i południowokoreańskich”.
Co się odwlecze to jednak nie uciecze… Nie ma kontraktu Naval Group z Polską, ale może być z Portugalią. Portugalska marynarka wojenna rozważa zakup we Francji trzech fregat FDI i stanowiłoby to największą inwestycję wojskową Lizbony od czasu zakupu okrętów podwodnych Tridente.
Tutaj trwa francusko-włoski pojedynek o wyposażenie portugalskiej marynarki wojennej. W grze pozostały firmy Naval Group i Fincantieri. Jednak według portalu Defence 360 , portugalska marynarka wojenna (Marinha) wydaje się wyraźnie faworyzować trzy fregaty obronno-interwencyjne (FDI ) zaprojektowane przez Francję. Ten kontrakt szacowany jest na sumę od 2 do 3 miliardów euro.
Rywalizacja francusko-włoska była zacięta, bo obydwa konsorcja wysłały do Portugali swoje okręty. Pojawiła się tam zarówno fregata FDI – „Admiral Ronarc’h” (D660), jak i włoski okręt „Emilio Bianchi”. Atutem Naval Group była współpraca z szesnastoma portugalskimi firmami w piętnastu europejskich programach związanych z cyberbezpieczeństwem i inteligentnymi systemami morskimi.
Źródło: Le Figaro/ Valeurs/ BFM