Strona głównaWiadomościPolitykaMentzen ostro o Kaczyńskim. "Nie tylko kłamca, ale i cham. Trzeba mieć...

Mentzen ostro o Kaczyńskim. „Nie tylko kłamca, ale i cham. Trzeba mieć coś nie tak z głową” [VIDEO]

-

- Reklama -

Sławomir Mentzen skrytykował Jarosława Kaczyńskiego i ostatnie ataki na jego osobę. Wyśmiał przy tym zarzucane mu postawy np. wobec banderyzmu czy lockdownu w czasie Wielkiej Histerii.

Mentzen w „Politycznym WF-ie” w Polsat News był pytany o relacje z Jarosławem Kaczyńskim i o to, czy szef PiS wypowiedział Konfederacji „polityczną wojnę”.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

– Kaczyński nam tę wojnę już wypowiedział chyba jeszcze w czerwcu, w związku z czym to już jest wiele miesięcy tej wojny. Natomiast warto zwrócić uwagę na metody, którymi się posługuje Jarosław Kaczyński i całe Prawo i Sprawiedliwość. Przecież ten przekaz dnia, który został ujawniony przez dziennikarzy WP, to jest stek kłamstw dla każdego zupełnie oczywistych – powiedział Sławomir Mentzen.

– Nawet był niedawno artykuł z wypowiedziami posłów PiS-u, którzy mówili, że to jest kompletnie bez sensu, że każdy wie, że te zarzuty są kompletnie nieprawdziwe. Żeby oskarżać mnie o to, że ja popierałem lockdowny, że ja popieram banderyzm, to trzeba mieć coś nie tak z głową, ewentualnie trzeba być zwyczajnym kłamcą – dodał szef NN.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Poseł został zapytany o doniesienia na temat potajemnych spotkań z ludźmi Donalda Tuska na Pomorzu jak i z samym premierem.

– Nie było takich spotkań. Z Tuskiem dawno temu rozmawiałem raz, przez kilkanaście minut przy organizowaniu mojej rozmowy z Trzaskowskim na YouTube. Wymieniliśmy jakieś tam uwagi metapolityczne – odpowiedział Mentzen.

– Oni tam kłamią, że się potajemnie z Tuskiem spotykam w Sopocie, że się z Bieleckim spotykam. Jarosław Kaczyński jest regularnym kłamcą, który używa kłamstwa jako narzędzia politycznego – stwierdził poseł Konfederacji WiN.

Następnie Marcin Fijołek przypomniał słowa Kaczyńskiego o Mentzenie, że „cierpi na pewne niedostatki”. Wskazał, że to przytyk o zespole Aspergera.

– Oczywiście, że tak. Jarosław Kaczyński jest nie tylko kłamcą, ale i chamem i wykorzystuje moją chorobę do uderzania we mnie – odpowiedział Sławomir Mentzen.

Poruszono też kwestię wyborów w 2027 roku. Konfederacja WiN może, wedle obecnych sondaży, być „języczkiem u wagi”. Co Konfederacja WiN chciałaby wyegzekwować przy ewentualnym wejściu do rządu?

– Pierwsza rzecz, to musimy mieć gwarancję realizacji naszego programu, to znaczy zatrzymania tego zmierzania ku bankructwu, ograniczenia wydatków socjalnych, uproszczenia prawa podatkowego, reformy systemu ochrony zdrowia, odrzucenia Zielonego Ładu, reformy naszego wojska. To są bardzo ważne tematy. To jest pierwsza rzecz – zadeklarował Sławomir Mentzen.

Druga rzecz to „gwarancja, że rzeczywiście uda nam się to zrealizować”.

– Jeżeli miałbym, nie wiem, premiera Mateusza Morawieckiego, albo premiera Donalda Tuska, to bym wiedział, że oni tego nie zrealizują, w związku z czym nie chciałbym ich na tym stanowisku – ocenił poseł Konfederacji WiN.

– Idąc dalej, musiałbym mieć gwarancję, że ja nie zginę w trakcie tych kilku lat. Przecież nie mogę pozwolić na sytuację, że dam się zamknąć w jednym pomieszczeniu z Jarosławem Kaczyńskim, nie mając broni, w sytuacji, kiedy on będzie miał broń, bo ja żywy z takiego pomieszczenia nie wyjdę – kontynuował Mentzen.

– Pamiętajmy, z jakiego powodu upadł rząd PiS-u, Samoobrony i LPR-u. Kaczyński wykorzystał służby specjalne do zorganizowania prowokacji przeciwko wicepremierowi swojego własnego rządu. Nie pozwolę na sytuację, w której ktoś będzie służby wykorzystywał przeciwko mnie – powiedział.

Prowadzący pytał również o 33,7 bitcoinów, które Sławomir Mentzen wpisał do oświadczenia majątkowego. Są one warto około 13 mln zł.

– Najwięcej majątku mam w akcjach. Natomiast bitcoiny kupiłem w 2013 roku. Zostałem zachęcony przez brata, który mi wytłumaczył, że to jest technologia przyszłości, świetny środek tezauryzacji, przechowywania majątku, który nie jest podatny na inflację. Całe swoje oszczędności przeznaczyłem wtedy na bitcoiny. To było „all in” – powiedział szef NN i dodał, że zadłużył się, by kupić ich więcej.

– Wtedy one były po kilkaset dolarów, a dziś kosztują po ponad 100 tysięcy – zaznaczył Sławomir Mentzen.

Najnowsze