Strona głównaMagazynGdzie jest Prawica? Potrzebujemy Kontrrewolucji Kulturalnej

Gdzie jest Prawica? Potrzebujemy Kontrrewolucji Kulturalnej

-

- Reklama -

Wojna prawosławnych utknęła na dobre. W ubiegłym roku Rosjanie doszli na 8 km od Pokrowska – i przez rok zdołali pokonać te 8 kilometrów, a nawet zająć 1/7 miasta. Posuwali się tak o 40 metrów dziennie. A teraz wszystko stanęło. Obie strony siedzą u siebie z anty-dronowymi osłonami na głowach i wypuszczają na siebie chmary dronów.

Co prawda i Chińczycy, i Amerykanie wymyślili już anty-dronowe mini-rakietki – i za miesiąc może się okazać, że dronowa rewolucja w wojsku nagle się skończyła – i znów będzie można biec do przodu krzycząc: „Urrrraaa!”. I uruchamiać „Katiusze”… Prawda jest taka, że jak Rosja nie wygrywa – to przegrywa; natomiast gdy Ukraina nie przegrywa – to wygrywa…

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Komunikaty z frontu są przezabawne. Ukraińcy nieodmiennie piszą, że bohatersko odparli ataki na… /tu wstawić nazwy 100 miejscowości/. Komunikaty rosyjskie są bojowe: „Nasze wojska są bliskie zdobycia wsi Kurdupye – a gdy ją zdobędą, to najprawdopodobniej w ciągu dwóch tygodni zaatakują w kierunku Nowostarska”.

Co w sumie oznacza, że na Wschodzie bez zmian.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Wojną w Rosji kierują nieprawdopodobni gerontokracji. Taki p. Igor Girkin (ps. „Striełkow”) wygrałby tę wojnę dwa lata temu – niestety: siedzi w więzieniu za krytykowanie JE Włodzimierza Putina. I tak ma nieźle w porównaniu ze śp. Eugeniuszem Prigożynem, który zbytnio polegał na samolotach – zresztą: p. Girkin niedługo wychodzi. Na szczęście dla Rosji ci, co krytykują JE Włodzimierza Zełenskiego, lądują w ambasadach.

No – i jest, jak jest.

JE Donald Trump kręci głową z niedowierzaniem. Raz oznajmia: „Jak się nie ma dostatecznej siły, to się nie porywa na trzy razy potężniejszego przeciwnika – i potem żebrze o rakiety”. A raz: „Jak się nie umie pokonać trzy razy słabszego przeciwnika, to nie można udawać Wielkiego Mocarstwa!”.

Tymczasem na świecie zachodzą Wielkie Zmiany. Kontr-rewolucja ruszyła!

P. Piotr „Pete” Hegseth, postawiony przez Prezydenta na stanowisku Ministra Wojny (już nie „Obrony Narodowej”!), zwołał na naradę 800 (!) admirałów i generałów. Wszyscy myśleli, że wypowie ze trzy wojny naraz – tymczasem On oświadczył, między innymi:

1. „Era politycznie poprawnego, przesadnie wrażliwego przywództwa, które nie rani niczyich uczuć, właśnie dobiega końca. Kiedyś, głupi i lekkomyślni przywódcy polityczni obrali zły kurs i zbłądziliśmy. Staliśmy się „Departamentem Woke”, ale to już przeszłość. (…) Całemu pokoleniu generałów i admirałów wmówiono, że muszą powtarzać jak papugi głupstwa, że »nasza różnorodność jest naszą siłą«. Musieli wydawać oszałamiające oświadczenia dotyczące DEI i LGBTQE+. Wmawiano im, że kobiety i mężczyźni to to samo, albo że mężczyźni, którzy uważają się za kobiety, są całkowicie normalni. To był szalony błąd”.

2. „Jeśli nie spełniasz męskich standardów fizycznych wymaganych na stanowiskach bojowych, nie możesz zdać testu sprawności fizycznej lub nie chcesz się golić i wyglądać profesjonalnie, to czas na zmianę stanowiska lub zawód. To męczące patrzeć na formacje bojowe, a właściwie na jakiekolwiek formacje i widzieć otyłe wojska. Podobnie całkowicie niedopuszczalne jest oglądanie otyłych generałów i admirałów na korytarzach Pentagonu i czołowych dowództw. To źle wygląda i nie odzwierciedla tego, kim jesteśmy”.

Mam nadzieję, że w marynarce jednak wilkom morskim będzie wolno nosić brody – ale generalnie powrót do zasady, że wojsko to męska rzecz – to prawdziwa kontr-rewolucja. Lewicowi publicyści wyją – ale, trzeba przyznać, raczej cienkimi głosami, bo opinia publiczna jest po stronie p. Hegsetha. Jak parę lat temu Polacy zobaczyli u siebie amerykańskich „żołdaczków”: jakieś chuchra, jakieś niewiasty – to był tylko śmiech na sali.

Jest to Ogromna Zmiana. Z punktu widzenia ideologów – czyli ludzi takich jak ja, widzących świat rzeczywisty spoza zasłony kostiumów. Dla mnie istnieje Idea Prawicy, jedynie słusznej – i Idea degeneratów zwanych Lewicą. I te idee walczą o świat – i mnie jest obojętne, czy ideę Prawicy głoszą Rosjanie, Niemcy, Chińczycy czy Senegalczycy: ja widzę tę Ideę znajdująca się w nich. I oczywiście popieram Ideę, a nie narodowość jej nosicieli!

Oczywiście z Ideami jak z bakteriami: opanowują na ogół nie całą populację, tylko jej część. Ważne jest, by popierać Prawicę tam, gdzie ma szansę zwyciężyć.

Do tej pory Prawica (pomijam idiotów w Polsce, udających „Prawicę”) popierała Rosję – bo tylko Rosja broniła naszej cywilizacji przed anty-cywilizacją LGBTQZ. Po mętnych deklaracjach JE Donalda Trumpa (i nieco jaśniejszych p. Elona Muska) słowa p. Hegsetha to jak nóż rozcinający tkaniny, którymi od lat spętywała nas Lewica. Bo Yīn to „siła” miękka, delikatna – Yáng to prawdziwa siła twórcza.

Jeszcze rok temu 28 państw Europy było oplątanych tą siecią i ledwo mogło się ruszać. Również 51 stanów Ameryki było oplątanych przez Federalnych, misternie przędących tę sieć. I oto nagle: nóż zaczął ciąć te pęta, Yáng pokazało się całemu światu – ku przerażeniu robactwa, które mościło sobie gniazdka w tych tkaninach.

Powiedziałem już kilka razy: „Potrzebujemy Kontr-rewolucji Kulturalnej”. Działania p. Hegsetha to tylko kontr-rewolucja. Do nas, intelektualistów, należy, by objęła ona całą sferę kultury.

Do dzieła!

Najnowsze