Strona głównaOpinieKorwin-Mikke: Kaczyński po prostu Wolności nienawidzi - bo taki już jest

Korwin-Mikke: Kaczyński po prostu Wolności nienawidzi – bo taki już jest

-

- Reklama -

W ostatnim numerze „Do Rzeczy” p. Łukasz Warzecha napisał tekst, którego tytuł „Jarosław Kaczyński, wróg wolności” dobrze streszcza zawartość.

Sprawa jest ciekawa, bo 30 lat temu WCzc.Jarosław Kaczyński był prezesem Partii CENTRUM, i takim zawziętym wrogiem Wolności nie był. Jego śp.Brat, socjalista – tak; ale On sam: nie. Zakładałem, że obydwaj – i On i JE Donald Tusk – przesuwali się w lewo pod wpływem motłochu wyborczego, który o żadnym liberaliźmie nie chce nawet słyszeć: wyborca chce wszystkim rządzić! Więc aby wygrać wybory musieli się od liberalizmu odcinać.

Tymczasem analiza p.Warzechy pokazuje, że p.Kaczyński po prostu Wolności nienawidzi – bo taki już jest – a raczej: taki się stał pod wpływem jakichś okoliczności.

Już od dawna twierdzę, że p.Kaczyński nie jest ani liberałem, ani konserwatystą, ani narodowcem: jest etatystą, czyli państwowcem. Uważa, że powinien mieć w ręku Państwo – a mając za sobą Aparat Państwa On, Kaczyński, zrobi z ludzi dobrych patriotów i bojowników o Ojczyznę.

Zapomina przy tym o epigramacie śp.Juliusza Słowackiego:
Szli krzycząc: „Polska ! Polska !” – wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu ;
Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: „Boże ! Ojczyzna ! Ojczyzna”.
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka ?”

WCzc.Jarosław Kaczyński chce mieć tę wyśnioną Polskę – a tym, jakie w niej mają obowiązywać np. podatki, już sobie głowy nie zawraca. Jak już będzie Polska, a On będzie miał w niej Władzę Totalną, to na pewno będzie dobrze.

Ale jeśli ma mieć tę Władzę Totalną, to żadnej Wolności być tam nie może.

WCzc.Jarosław Kaczyński ogłosił dwa lata temu, że może zawrzeć koalicję z Konfederacją – pod warunkiem, że bez kol.Brauna i JKM. Konfederacja warunek spełniła – ale to okazało się za mało: teraz Prezes PiSu może zawrzeć sojusz z Konfederacją, byle bez Mentzena.
To jest metoda sprawdzona przez prezesów partyj, które otrzymały władzę z ręki śp.gen.Czesława Kiszczaka. 20 lat temu zawieraliśmy koalicję z PO (czy jeszcze KL-D?) – i ostatniego dnia przed zgłoszeniem list okazało się, że owszem, ale bez Stanisława Michalkiewicza i JKM. Dla mniemanego dobra Partii naiwnie zgodziliśmy się – i p.Tusk przejął partię.

Zbliżenia z PiSem kończyły się podobnie.

Powstaje teraz zasadnicze pytanie: Czy WCzc.Jarosław Kaczyński grzmi przeciwko liberalizmowi by pozbyć się WCzc.Sławomira Mentzena – a wtedy pogodzi się z Konfederacją choćby ta głosiła program śp.Fryderyka von Hay’ka (chyba, że zacznie z kolei walkę z nacjonalizmem, by pozbyć się WCzc.Krzysztofa Bosaka…) – czy też liberalizmu naprawdę wewnętrznie nienawidzi – i wtedy o żadnej koalicji nie ma mowy.

Jednak politycy nie kierują się uczuciami. Byłoby więc dziwne, by WCzc.Jarosław Kaczyński pod koniec kariery politycznej zaczął szczerze głosić swoje poglądy i postępować zgodnie z nimi.

Zobaczymy! Albo nie..

Najnowsze