Strona głównaWiadomościBiznesŁupienie Polaków na całego. Różnice między Polską a innymi państwami UE są...

Łupienie Polaków na całego. Różnice między Polską a innymi państwami UE są olbrzymie

-

- Reklama -

Kredyty hipoteczne w Polsce są najdroższe w Unii Europejskiej. Banki i państwo polskie, które stworzyło taki system, po prostu łupią Polaków.

Dane z lipca wskazują, że oprocentowanie nowych kredytów hipotecznych w Polsce wynosiło 6,69 proc.. Gorzej był na Węgrzech, gdzie oprocentowanie wynosiło 6,97 proc..

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Po obniżce stóp procentowych we wrześniu wskaźnik trochę spadł, do około 6,4 proc.. Jednak to nadal ogromna wysokość oprocentowania w porównaniu do państw z bogatszymi obywatelami.

W Czechach oprocentowanie wynosiło 4,68 proc.. W Niemczech zaś 3,68 proc., we Francji 3 proc., zaś na Malcie 1,76 proc..

- Prośba o wsparcie -

Rankomat.pl i Rentier.io wskazują, że te dysproporcje na niekorzyść Polaków mają ogromny wpływ na wysokość miesięcznych rat. Gdyby polski kredytobiorca mógł korzystać z oprocentowania we Francji, rata kredytu hipotecznego 500 tys. zł na 30 lat wyniosłaby 2108 zł. A tak mamy 3223 zł. Różnica wynosi 52 proc.

Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości w rozmowie z money.pl wskazał, że problemem są braki strukturalne w krajowym systemie bankowym.

– Polska nigdy nie stworzyła wyspecjalizowanego banku hipotecznego. Kredyty mieszkaniowe to dla banków produkt drugoplanowy, utrzymywany w ofercie głównie z obowiązku, a nie z chęci – ocenił Błeszyński.

Dodał, że banki koncentrują się bardziej na dochodowych aktywach, a nie kredytach mieszkaniowych. Skutkiem jest wysokie oprocentowanie i – zdaniem banków – zbyt duże ryzyko. Ponadto ekspert ocenił, że w Polsce słabo jest rozwinięty rynek najmu. W efekcie większość Polaków nie ma alternatywy i musi kupować mieszkania na kredyt.

– Polak nie ma wyboru, musi brać kredyt, bo na gotówkę go nie stać – powiedział Tomasz Błeszyński.

Na rynkach francuskim i niemieckim oprocentowanie jest hamowane przez konkurencję między bankami i dostępność mieszkań na wynajem. Ponadto w Polsce od 30 lat politycy nie wprowadzili zmian, które poprawiłyby sytuację.

– Skarb Państwa ma udziały w bankach, ale nikt nie wykorzystuje tej możliwości, by zaoferować kredyty na lepszych warunkach – zauważył.

Ocenił też, że sytuację pogorszy planowany nowy podatek dla banków. Wzrost CIT z 19 do 30 proc. w przyszłym roku będzie skutkował oczywistym przerzuceniem kosztów na klientów. A to sprawi, że oprocentowanie najpewniej wzrośnie, a nie zmaleje.

Redaktor naczelny „Najwyższego CZASu!” Tomasz Sommer ocenił także, że winę za taki stan rzeczy ponosi państwo polskie.

„Cały system bankowy w Polsce jest w zasadzie państwowy. Prywatne banki grają rolę operatorów stref płatnego parkowania. Tak, to polskie państwo łupi Polaka na wysokich kosztach kredytu i niskim oprocentowaniu lokat” – napisał Sommer na X.

I tak oto Polacy niby biedni, ale jednocześnie znajdują się w czołówce wysokości oprocentowania kredytowego w całej UE.

Najnowsze