Strona głównaWiadomościPolskaSystem kaucyjny. Wyszło jak zwykle. Teoretycznie już działa, a praktycznie nie działa

System kaucyjny. Wyszło jak zwykle. Teoretycznie już działa, a praktycznie nie działa

-

- Reklama -

Mimo że system kaucyjny wystartował w środę, na półkach na razie trudno znaleźć napoje w opakowaniach ze znakiem kaucji; w odwiedzonych przez PAP sklepach m.in. w Łodzi i Kielcach takich butelek na razie nie było. W placówkach w Lublinie nie działały z kolei butelkomaty.

Po latach prac legislacyjnych od środy w Polsce obowiązuje system kaucyjny. Oznacza to, że do napojów w butelkach plastikowych, metalowych puszkach i szklanych butelkach wielorazowego użytku (choć w tym ostatnim przypadku od 2026 r.), ma być doliczana kaucja, którą można odzyskać po oddaniu opakowania. Kaucja wynosi 50 groszy w przypadku butelek plastikowych i puszek, a 1 zł w przypadku wielorazowych butelek szklanych. Kaucja ma być osobną pozycją na paragonie. O tym, czy dane opakowanie jest objęte kaucją informować ma specjalne oznaczenie na etykiecie.

W Łodzi w żadnym z kilku sklepów – zarówno w popularnych dyskontach, jak i mniejszych punktach sprzedaży – odwiedzonych w środę przez reportera PAP nie było butelek oraz puszek z nowymi oznaczeniami dotyczącymi kaucji. W niektórych sklepach brakowało również maszyn, w których można zwracać opakowania.

– U nas wszystko jest jeszcze po staremu. Butelek z nowymi oznaczeniami nie mamy jeszcze nawet na magazynie i nie mam informacji, kiedy do nas dotrą. Mamy też problem ze znalezieniem miejsca na automat. Rozważamy teraz opcję, żeby stanął na zewnątrz sklepu, przy parkingu – powiedziała kierowniczka jednego z łódzkich dyskontów.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

W centrum Lublina reporterzy PAP znaleźli w dwóch sklepach spożywczych znanej sieci automaty do zwrotu butelek i puszek po napojach, ale były one w środę nieczynne. W kilku innych sklepach wewnątrz znajdowały się informacje o nowym systemie kaucyjnym. W żadnym ze sprawdzonych miejsc nie było w sprzedaży napojów oznaczonych systemem kaucyjnym.

Pracownice trzech supermarketów w centrum Warszawy – Biedronki, Carrefoura i Społem – w rozmowie z PAP przekazały, że w środę żaden z klientów nie pytał o możliwość zwrotu opakowania. Kierowniczka sklepu Społem w rozmowie z PAP wskazała, że wynika to najprawdopodobniej z faktu, że na półkach jej sklepu nie ma jeszcze produktów w opakowaniach kaucyjnych.

We wszystkich trzech sklepach odwiedzonych przez PAP prowadzona ma być na razie ręczna zbiórka opakowań w ramach systemu kaucyjnego. W Społem – ze względu na powierzchnię sklepu – taki system odbioru opakowań objętych kaucją zostanie utrzymany. Przedstawicielka Biedronki przekazała z kolei, że w sklepie, w którym pracuje zostały przeprowadzone testy funkcjonowania systemu zwrotu opakowań objętych systemem kaucyjnym.

Również w Kielcach na półkach sklepów trudno znaleźć butelki ze znakiem kaucji – mimo startu systemu wielu klientów nie do końca wie, jak on będzie działał. Obawy budzi przede wszystkim wzrost cen.

Grażyna Wojtacha, kierowniczka sklepu PSS Społem „Mieszko” w Kielcach powiedziała PAP, że w praktyce klienci od dawna korzystają z butelkomatów. – U nas to nie nowość, bo klienci oddają już puszki, butelki plastikowe i szklane. Na razie jednak nie ma jeszcze tych nowych, specjalnie oznaczonych opakowań. Dodała, że automaty samodzielnie sortują wrzucane opakowania.

Rozmówcy PAP przyznają, że o samym systemie słyszeli, ale szczegóły pozostają niejasne. Wielu zastanawia się, czy przy oddawaniu trzeba będzie mieć paragon (zwrot kaucji będzie następował bez konieczności okazywania paragonu nabycia napoju – PAP), inni zwracają uwagę na problem z przechowywaniem w domu niezgniecionych butelek. Często powtarzaną obawą jest wzrost cen napojów.

Do końca 2025 r. obowiązuje trzymiesięczny okres przejściowy, który ma pozwolić producentom i sklepom sprzedać napoje w opakowaniach sprzed wprowadzenia systemu kaucji i zastąpić je nowymi, kaucyjnymi. Producent napoju może jednak zdecydować, że nie przystąpi do systemu kaucyjnego, godząc się na płacenie tzw. opłaty produktowej, czyli de facto kary za niezrealizowanie minimalnych poziomów selektywnej zbiórki. Jak wskazywała w środę wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska, do końca roku opłata ta jest bardzo niska, ale od przyszłego roku ma już być dla producentów „motywująca finansowo”.

Kaucja pobierana ma być od każdego wprowadzonego na rynek napoju w opakowaniu objętego systemem. Zwrot kaucji użytkownikowi końcowemu będzie następował również za pomocą systemu, bez konieczności okazywania paragonu nabycia napoju. Opakowania powinny być puste, nie mogą być zgniecione i muszą mieć czytelny kod kreskowy na etykiecie. Butelka lub puszka musi też mieć specjalny znak na etykiecie. To złożony z dwóch strzałek prostokąt z napisem „Kaucja” i jej kwotą. Z systemu kaucji wyłączone są opakowania po mleku oraz butelki szklane jednorazowego użytku.

W ramach systemu duże sklepy, o powierzchni powyżej 200 m kw., muszą odbierać puste opakowania i oddawać klientom kaucję. Natomiast mniejsze sklepy mają pobierać kaucję, ale przystąpienie do systemu odbioru opakowań w ich przypadku będzie dobrowolne. Butelki i puszki można zwracać do maszyn ustawionych np. przed sklepami, w ich wnętrzu lub w ramach zbiórki ręcznej.

System kaucyjny. Kto jest prawdziwym beneficjentem butelkowego szaleństwa?

Źródło:PAP, nczas.info

Najnowsze