Podczas programu na temat myślistwa na Kanale Zero Anna Maria Żukowska postanowiła podkreślić, że redukcja zwierząt to ich zabijanie. Zaraz potem zapytano ją o analogię do innej kwestii.
Program przedstawiał konflikt lewicy z myśliwymi. Przypominamy, że osoby o grabieżczym światopoglądzie uważają niejednokrotnie, że sam odstrzał zwierzyny jest czymś złym.
Rozmowę prowadził Robert Mazurek. Gośćmi byli Anna Maria Żukowska z Lewicy i Marcin Możdżonek, prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.
W pewnym momencie programu Marcin Możdżonek powiedział, że wydawano „rozporządzenia żeby redukować tego dzika”, na co wtrąciła się stanowczo Anna Maria Żukowska.
– Zabijać – powiedziała, na co Możdżonek przyznał rację.
– Na tym polega redukcja – stwierdził.
– No tak. Nazywajmy rzeczy po imieniu – naciskała Żukowska, na co wtrącił się Robert Mazurek.
– Aborcja w takim razie też jest zabójstwem? – zapytał prowadzący, czym wywołał wyraźną konsternację Żukowskiej.
– Jest usunięciem płodu – odpowiedziała po chwili wahania.
– Płód jest organizmem żywym, i nie jest płodem słonia jeśli znajduje się w organizmie człowieka. To jest oczywiste – dodała.
– To w takim razie nazywajmy rzeczy po imieniu – skwitował Mazurek.
Brawo @wina_Mazurka 🙂
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 20, 2025
Należy zaznaczyć, że o ile zwierzęta są zabijane, to w samym tym nie ma niczego złego. Należy jedynie unikać niepotrzebnego okrucieństwa.
Lewica też dodatkowo podkreśla właśnie to „zabójstwo”, by niejako w odbiorze wyrównać to z odebraniem życia człowiekowi. Należy jednak pamiętać, że jeśli człowiek zostanie zabity, to człowiek umiera. Jeśli natomiast ktoś ubije zwierzę, to zwierzę nie umiera, tylko zdycha.