Unijne fundusze przeznaczono na projekty promujące islam, Koran i szariat. Eurodeputowani z grupy Patrioci dla Europy grzmią, ale Komisja Europejska nie widzi w tym nic złego.
Na promocję islamu z kieszeni europejskich podatników wydano aż 17 milionów euro. Oficjalnie zaksięgowano to w rubryce „projekty badawcze”.
Temat nagłośnili prawicowi eurodeputowani, w szczególności Włoszka Silvia Sardone i Francuz Jean-Paul Garraud. Wskazano kilka najbardziej szokujących projektów.
- Ewolucja prawa szariatu: Projekt prowadzony przez francuskie Narodowe Centrum Badań Naukowych otrzymał 2,5 miliona euro na mapowanie ewolucji prawa szariatu. Projekt ma potrwać do 2029 roku.
- Islamofobia w Europie: Badanie koordynowane przez Istanbul Bilgi University, które trwało w latach 2018–2019, otrzymało 2,3 miliona euro na analizę „rosnącego populizmu i dyskursu islamofobicznego w Europie”.
- Islam w filozofii: Ludwig-Maximilians University w Monachium otrzymał 2,3 miliona euro na badanie roli zwierząt w filozofii islamskiej. Projekt zakończył się w 2023 roku.
- Młodzież muzułmańska: Oxford University prowadzi projekt o wartości 2,7 miliona euro, który potrwa do 2027 roku. Ma on na celu zbadanie doświadczeń muzułmańskiej młodzieży w Europie i Wielkiej Brytanii.
Prawicowi eurodeputowani stwierdzili, że finansowanie tego typu projektów jest co najmniej wątpliwe. Zastanawiają się, dlaczego większość budżetu poszło na projekty związane z islamem. Ich zdaniem Unia Europejska niesprawiedliwie promuje islam lub wyolbrzymiają problem islamofobii w Europie.
Całkiem inaczej widzą to unijni dygnitarze. Komisarz ds. badań Ekaterina Zaharieva stanęła w obronie Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC). Podkreśliła, że kwestionowane projekty to „światowej klasy przedsięwzięcia naukowe, które poszerzają granice wiedzy”.
„Jedynym kryterium finansowania jest doskonałość naukowa propozycji” – zapewnia Zaharieva.