Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział w poniedziałek w mediach społecznościowych, że nowa ofensywa przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy będzie miała intensywny charakter i zakłada przemieszczenie Palestyńczyków oraz długotrwałą obecność wojsk na tym terenie.
Izraelski gabinet bezpieczeństwa przyjął w nocy z niedzieli na poniedziałek plan rozszerzenia ofensywy przeciwko Hamasowi. Według mediów zostanie on wcielony w życie po wizycie prezydenta USA Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie, planowanej na 13-16 maja, w wypadku niepowodzenia negocjacji dotyczących rozejmu.
Nowy plan został przyjęty na wniosek szefa Sztabu Generalnego izraelskiej armii gen. Ejala Zamira, by przybliżyć się do celu, jakim jest „zniszczenie Hamasu” – podkreślił Netanjahu w poniedziałek w nagraniu na platformie X. Dodał, że według dowódcy armii nowa kampania „pomoże również w uwolnieniu zakładników”. Premier zaznaczył, że rząd nie rezygnuje z żadnego z tych celów.
Netanjahu nie zdradził szczegółów planowanej ofensywy. Powiedział, że „ludność (Strefy Gazy – PAP) zostanie przesiedlona dla własnego bezpieczeństwa„. Dodał, że kampania nie będzie serią krótkich rajdów, w ramach których żołnierze będą zajmować kolejne partie Strefy Gazy, a następnie się z nich wycofywać. „Cel jest zupełnie odwrotny” – przekazał premier.
Armia w ostatnich dniach informowała o powołaniu pod broń dziesiątek tysięcy rezerwistów.
Wojsko izraelskie kontroluje już teraz rozległe obszary Strefy Gazy. Izrael wznowił wojnę 18 marca po blisko dwumiesięcznym rozejmie. Armia rozszerzyła na północy i południu strefę buforową okalającą to terytorium wzdłuż jego granic. Cywilom na tych terenach nakazano ewakuację. Według ONZ z powodu nowej kampanii przesiedlonych zostało ok. 0,5 mln z ok. 2,1 mln mieszkańców Strefy Gazy.
Celem nowego planu jest przesiedlenie cywilów ze Strefy Gazy na południe, zaatakowanie Hamasu na pozostałym terytorium i odcięcie go od pomocy humanitarnej – napisał w poniedziałek za źródłami portal Times of Israel.
Publiczna telewizja Kan dodała, że przyjęty przez rząd scenariusz ma kilka etapów i początkowo koncentruje się tylko na jednym obszarze Strefy Gazy. Uzupełniono, że intensywne walki mają potrwać około miesiąca.
Obradujący w nocy gabinet bezpieczeństwa przyjął też plan wznowienia dostaw pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Izrael na początku marca zablokował wszystkie transporty. Zdaniem organizacji pomocowych pogłębiło to kryzys humanitarny panujący na zrujnowanym wojną terytorium, w tym głód. Według ONZ sytuacja jest najgorsza od wybuchu wojny.
Pomoc ma zostać przywrócona, „gdy będzie to niezbędne”, ale będzie dystrybuowana według nowego systemu, by zminimalizować możliwość jej przejęcia przez Hamas – przekazały media. Rząd Izraela podkreśla, że blokada jest wymierzona w Hamas, który okradał transporty i finansował w ten sposób działalność terrorystyczną.
Minister bezpieczeństwa Itamara Ben Gwir, reprezentujący skrajnie prawicową partię Żydowska Siła, był jedynym członkiem gabinetu bezpieczeństwa, który sprzeciwił się planowi zniesienia blokady. Doszło do sporu między Ben Gwirem a Zamirem – relacjonował dziennik „Haarec”. Minister proponował zbombardowanie magazynów żywności w Strefie Gazy, by „nie karmić wrogów”. Dowódca armii uznał te pomysły za niebezpieczne.
Według stacji Kanał 13 Zamir ostrzegał też, że rozpoczęcie dużej operacji przeciwko Hamasowi może oznaczać „utratę zakładników” więzionych przez Hamas. Zamir miał również powiedzieć, że dwa cele wojny – uwolnienia porwanych i pokonania Hamasu – są trudne do pogodzenia.
Izraelska armia uważa, że w niewoli palestyńskich organizacji terrorystycznych w Strefie Gazy pozostaje 24 zakładników i przetrzymywane są ciała 35 porwanych.
Ich los pozostaje w centrum zainteresowania izraelskiej opinii publicznej.
Według sondaży większość Izraelczyków popiera zakończenie wojny w zamian za wypuszczenie wszystkich porwanych. Hamas wielokrotnie oferował takie rozwiązanie, nie zgadza się na nie jednak izraelski rząd, bo – jego zdaniem – nie gwarantowałoby ono rozbrojenia tej terrorystycznej grupy i pozbawienia jej władzy.
W Izraelu dochodzi do regularnych antyrządowych protestów, demonstranci zarzucają Netanjahu, że wrócił do wojny z powodów politycznych, lekceważąc los zakładników.
Największe forum skupiające rodziny uprowadzonych i ofiar Hamasu skomentowało, że plan nowej ofensywy pokazuje, iż dla rządu ważniejsze jest zdobywanie nowych terenów w Strefie Gazy niż zakładnicy. To sprzeczne z wolą większości narodu – podkreśliła organizacja.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy Hamas zaatakował południe Izraela, zabijając około 1200 osób i uprowadzając 251. Według kontrolowanych przez Hamas władz lokalnych, w konflikcie zginęło ponad 52,5 tys. Palestyńczyków.