Podczas debaty prezydenckiej w „Super Expressie” Grzegorz Braun jedno z przysługujących mu pytań skierował do Sławomira Mentzena. O co zapytał i jaką usłyszał odpowiedź?
Debata prezydencka „Super Expressu” odbywała się w nieco innej formule niż wszystkie dotychczasowe. Kandydaci wychodzili kolejno na środek studia i zadawali po jednym pytaniu trzem kontrkandydatom. Dwóch adresatów pytania wybierali sami, a jednego wyłoniono w drodze losowania.
Braun najpierw zapytał Trzaskowskiego, następnie – zgodnie z wynikiem losowania – Nawrockiego, a na końcu Mentzena. Stojąc oko w oko z Trzaskowskim Braun powiedział mu, że kilka dni temu był „oflagowany żydowskim żonkilem, tym znakiem hańby”. Trzaskowski wściekł się i uciekł od pulpitu mówiąc, że „nie będzie tego słuchał”.
Wkurwiony Trzaskowski ucieka od debaty z Braunem.#debata #stanowski #maciak #trzaskowski #nawrocki #mentzen #braun #Wybory2025 #WyboryPrezydenckie2025 #Duda #AndrzejDuda pic.twitter.com/yFhrhRG7WS
— 𝚂𝚔𝚗𝚎𝚛𝚞𝚜 (@sknerus_) April 28, 2025
Zwracając się do Mentzena stwierdził, że „zaczyna dostrzegać problemy, z których wcześniej szydził”. Jako przykład podał „ukrainizację, banderyzację”, a potem nawiązał do tematu, który poruszył z Trzaskowskim.
– Pojechał pan do Lwowa, odkrył pan, że jest coś takiego jak banderyzm. Dobrze, lepiej późno niż wcale. Zrobił pan to rzutem na taśmę już w kampanii prezydenckiej. Ale może w tej kwestii, która tak tutaj oburzyła i doprowadziła do rozdzierania szat przez pana Trzaskowskiego. Czy dostrzega pan problem judaizacji? Czy może, mówiąc prostszym językiem, zauważa pan, że Żydzi mają za dużo, stanowczo za dużo do powiedzenia o polskich sprawach? – zapytał Braun Mentzena, a niektórzy z kandydatów głośno protestowali przeciwko tak postawionemu pytaniu.
Zrobiło się niemałe zamieszanie, więc Braun raz jeszcze zapytał, czy „Żydzi mają stanowczo za dużo do powiedzenia w polskich sprawach”. Mentzen się uśmiechnął i poprosił o niezagłuszanie pytania, więc Braun powtórzył je po raz trzeci.
Jak na pytanie odpowiedział Mentzen? – Dostrzegam problem tego, że państwo Izrael ma dużo większą siłę, niż wynika to z jego miejsca na ziemi, z siły gospodarki, z siły nawet własnej armii. Wielokrotnie widzieliśmy, jak rząd polski realizuje niestety politykę Izraela, a nie polską. Widzieliśmy to chociażby podczas sytuacji, kiedy za rządów PiS-u udało się, zdaje się, w ciągu jednego dnia przepchnąć ustawę przez polski Sejm, Senat, jeszcze prezydent zdarzył ją podpisać w ciągu kilku godzin. Chodziło o ustawę dotyczącą tak naprawdę wolności słowa, prawa do mówienia o tym, co było prawdą, a co nie. Nie podoba mi się to, że zbrodniarz wojenny Benjamin Netanjahu nie jest uznawany, tak mi się wydaje, za zbrodniarza wojennego przez polskie władze. Były czynione próby do tego, żeby go zaprosić do Polski w styczniu tego roku. Więc tak, dostrzegam pewien problem – odparł.
– Natomiast wydaje mi się, z drugiej strony, że też pan prezes przykłada zbyt wielką wagę akurat do państwa Izrael. Z mojego punktu widzenia spór, który się toczy w tym momencie na Bliskim Wschodzie, nie jest naszym sporem. Ja uważam, że walczą tam ze sobą dwie strony i obydwie dokonują zbrodni wojennych. Obydwie strony mordują kobiety oraz dzieci. Chciałbym, żeby państwo polskie trzymało się od tego sporu jak najdalej. To znaczy, żeby ta krytyka była wyważona, żeby można było mówić, że zarówno Izrael dokonuje zbrodni wojennych, jak i Palestyna dokonuje zbrodni wojennych. A widzę w Pana przypadku, że Pan podchodzi do tego bardzo asymetrycznie i cały czas Pan podkreśla dzieci mordowane w Strefie Gazy, a nie zauważa Pan, że Palestyńczycy również mordują ludzi w Izraelu – zakończył odpowiedź Mentzen.
Zgodnie z formułą debaty Braun miał teraz 30 sekund na ripostę. Wbił szpilkę Mentzenowi przypominając mu, jak zachował się podczas słynnej już akcji zgaszenia chanuki gaśnicą w Sejmie przez Brauna.
– To już jest pewien postęp od czasu, kiedy Pan również rytualnie oburzał się na mnie, kiedy zareagowałem na celebrowanie w centralnej siedzibie władzy ustawodawczej w Polsce, celebrowanie rasistowskiego talmudycznego kultu z eksponowaniem portretu rasisty notorycznego Schneersona (Menachem Mendel, jeden z byłych przywódców ortodoksów z Chabad-Lubawicz – red.), który przynieśli tam zaproszeni przez pana marszałka Hołownię sekciarze Chabad-Lubawicz – powiedział Braun.
Mentzen krótko odparł, że nie popiera zarówno odpalania chanuki w Sejmie, jak i sposobu protestu Brauna.
‼️BRAUN Z PYTANIEM DO MENTZENA O JUDAIZACJĘ POLSKI‼️@GrzegorzBraun_ @KONFEDERACJA_ @SlawomirMentzen @KoronyPolskiej #debatasuperexpress #debata pic.twitter.com/pfW7PutFgN
— WolnośćTV (@WolnoscTV) April 28, 2025