Strona głównaWiadomościŚwiatWybuchnie kolejna wojna w Europie? Niepokoje na Bałkanach

Wybuchnie kolejna wojna w Europie? Niepokoje na Bałkanach

-

- Reklama -

Od 2008 roku Kosowo jest niepodległe. Sytuacja ta budzi spore kontrowersje na arenie międzynarodowej i wiele państw nie uznaje tej niepodległości. Serbia twierdzi, że są to wciąż jej tereny. W ostatnim czasie w tym regionie jest coraz niespokojniej.

„Kosovo je srbija” to hasło, które pojawia się na murach i banerach w całej Serbii. Wielki napis informujący turystów, że Kosowe jest serbskie pojawia się na trasie Belgradu z lotniska im. Nikoli Tesli.

W rozmowie z przyjezdnymi niektórych Serbowie używają tego hasła niemal zamiennie z przywitaniem. Mimo to Kosowo w praktyce pozostaje niepodległe, w czym pomogło mu NATO i do dziś Belgrad nie może tego wybaczyć Zachodowi.

Może to właśnie dlatego Serbia tak bardzo przymila się obecnie do Federacji Rosyjskiej. Wielu Serbów wierzy, że Moskwa pomoże im odbić Kosowo.

„Stop NATO” czy „Stop przemocy NATO” – stolica Serbii cała jest przyozdobiona takimi napisami. Na straganach w Belgradzie można kupić pamiątki z Władimirem Putinem, jego podobizny, obrazy z jego podobizną. W ostatnim czasie Rosja udzieliła Serbii kredytów.

Nie tylko Kosowo

Kosowo jest zamieszkanie w większości przez Albańczyków. Są jednak regiony w sąsiednich państwach, które zamieszkują Serbowie, a mimo to nie należą one do Serbii.

Tak wygląda np. sytuacja Republiki Serbskiej, która należy do Bośni i Hercegowiny.

Z punktu widzenia pokoju w Europie niepokojące mogą być słowa prezydenta tego regionu, Milorada Dodika, który stwierdził, że „byłoby całkowicie historycznie uzasadnione, aby kraje, w których większość ludności reprezentuje naród serbski, zjednoczyły się w jedną strukturę”.

Można to uznać za sugestię, że Republika Serbska powinna odłączyć się od Bośni i Hercegowiny i przyłączyć do Serbii.

Źródło:o2.pl

Najnowsze