Strona głównaWiadomościPolskaStanowski stchórzył. Wycofał się z decyzji rakiem. "Zagrozili zablokowaniem monetyzacji, nieprawdaż?"

Stanowski stchórzył. Wycofał się z decyzji rakiem. „Zagrozili zablokowaniem monetyzacji, nieprawdaż?”

-

- Reklama -

Krzysztof Stanowski zaprosił Leszka Sykulskiego do udziału w debacie na Kanale Zero, ale po fali krytyki stchórzył i odwołał zaproszenie dla byłego doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego mainstream ochrzcił jako prorosyjskiego.

W poniedziałek, 3 czerwca Stanowski poinformował, że w najbliższą sobotę na Kanale Zero odbędzie się debata na temat wpływów rosyjskich w Polsce. Udział w niej mieli wziąć dr Jacek Bartosiak i dr Leszek Sykulski.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Po ogłoszeniu składu debaty na Stanowskiego wylała się fala krytyki. Wśród oburzonych był m.in. znany miłośnik klimatyzmu Jakub Wiech, który wymieniał „grzechy” Sykulskiego.

Europa Suwerennych Narodów

Wskazał, że politolog w kwietniu 2022 r. przeprowadził wywiad z rosyjskim ambasadorem usprawiedliwiającym agresję na Ukrainę, a partia Sykulskiego chce „wystąpienia Polski ze struktur wojskowych NATO”, warunkowego „wystąpienia Polski z Unii Europejskiej” oraz „jak najszybszego polepszenia relacji z Państwem Związkowym Rosji i Białorusi”. Stanowski skwitował to ironicznie: „Ty no, dzięki, w ogóle nie wiedziałem, kto to jest”.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Wiechopodobnych głosów było znacznie więcej. Stanowski ostatecznie ugiął się pod presją i wycofał zaproszenie dla Sykulskiego. Dziennikarz napisał o sobie, że jest uparty, ale nie jak osioł. „Nie wsłuchuję się jakoś namiętnie w głosy innych, ale też nie jestem głuchy” – podkreślił Stanowski.

„Nie da się ocenić rozmowy, zanim nie padły pierwsze słowa i nikt z Was nie wie, jak ta rozmowa by przebiegła i jaki był na nią pomysł. Moim zdaniem ona sama w sobie by się jak najbardziej obroniła – potrzebujemy regularnie rozbrajać rosyjską narrację, potrzebujemy uwypuklać na czym polega dezinformacja, sianie kłamstw i jakie chwyty stosują otaczający nasz Szmydtowie. I jakim zagrożeniem jest Rosja sama w sobie. W mojej ocenie Jacek Bartosiak doskonale wywiązałby się ze swojej roli” – napisał Stanowski.

„Natomiast są argumenty, które do mnie trafiają. Najmocniej ten o przywracaniu Leszka Sykulskiego do publicznej debaty. Bo nawet jeśli u nas wydźwięk programu byłby jednoznaczny, a zwycięstwo Jacka Bartosiaka niekwestionowane, to za moment ktoś inny będąc pod wrażeniem wygenerowanych liczb zaprosiłby Sykulskiego gdzie indziej, gdzie stawiony mu opór nie byłby już wystarczający. I drugi argument: gdyby nawet (pozwólcie, że takie śmiałe założenie przyjmę i będę się go trzymał) Sykulski został przez Bartosiaka rozwalcowany, to nawet jakieś małe słowne zwycięstwa strony rosyjskiej, pojedyncze zdobyte punkty mogłyby rezonować w sposób długofalowo niebezpieczny dla Polski. I jeśli nawet uznamy, że inteligentni ludzie putinowskiej narracji nie kupią, to musimy też uznać, że świat nie składa się wyłącznie z ludzi inteligentnych” – dodał założyciel Kanału Zero.

Stanowski odwołał zaproszenie dla Sykulskiego. Polityczne i finansowe naciski?

Decyzję skomentował publicysta Łukasz Warzecha. „Hehe, jak widać, wolność debaty wolnością debaty, ale sponsorzy najwyraźniej dali znać, żeby sobie pan Krzysztof nie brykał za mocno. Smutne. Ale – jak już jakiś czas temu pisałem – Kanał Zero i Krzysztof Stanowski są medium wolnym, ale w granicach rozsądku. Ten rozsądek definiują tzw. inne czynniki” – uważa Warzecha.

Stanowski odpisał, że ani jeden sponsor nie odezwał się w tej sprawie. „Oczywiście, Panie Krzysztofie. Z pewnością tak właśnie było. To wyłącznie skutek Pańskich przemyśleń. I nie ma Pan żadnego porozumienia z YouTube” – zakpił Warzecha.

Krok Stanowskiego podobnie ocenia redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” Tomasz Sommer, który sugeruje, że zdecydowały czynniki finansowe. „Dobra, dobra. Zagrozili zablokowaniem monetyzacji, nieprawdaż?” – zapytał retorycznie Sommer.

Najnowsze