Strona głównaWiadomościPolskaSchody smoleńskie zostaną? Broni ich... Rafał Trzaskowski

Schody smoleńskie zostaną? Broni ich… Rafał Trzaskowski

-

- Reklama -

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powiedział ostatnio w wywiadzie dla „Newsweeka” o tzw. schodach smoleńskich, że „nie sądzę, żeby mogły stać w tym samym miejscu”. Niespodziewanie jednak pomnik wziął w obronę prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski.

Obecna władza zamierza kontynuować projekt, który jest oczkiem w głowie prezydenta Andrzeja Dudy, czyli odbudowę Pałacu Saskiego.

- Reklama -

Przy okazji rozmowy o odbudowie historycznego budynku, wrócił temat tzw. schodów smoleńskich, czyli kontrowersyjnego pomnika, który miał uczcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej, a według niektórych ośmiesza tę sprawę przez swoją formę (dosłownie wygląda jak schody).

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz jest za tym, by pomnik postawiony przez władzę PiS z Placu Piłsudskiego usunąć. Niespodziewanie jednak schodów smoleńskich zaczął bronić Rafał Trzaskowski.

WESPRZYJ NCZAS.INFO

NCZAS.INFO to obecnie jedyny w Polsce portal informacyjny, który gwarantuje wolną, niecenzurowaną i prawdziwą informację. Za pisanie prawdy jesteśmy szykanowani przez system rozprowadzania newsów w sieci. Z tego powodu nasze teksty w 75 proc. finansowane są wpłat Czytelników.

Serdecznie prosimy o wspomożenie naszej działalności. Dzięki Państwa wpłatom możemy pisać i rozpowszechniać PRAWDĘ.

– Rozróżnijmy dwie rzeczy. Jeżeli rzeczywiście przy odbudowie Pałacu Saskiego trzeba będzie odrobinę przesunąć pomnik, to okej. Ale jestem przeciwnikiem, żeby ten pomnik zniknął z placu, bo to by wywołało wojnę, nieprawdopodobne emocje, które towarzyszyłyby nam kolejne lata – powiedział w rozmowie z TVN24 prezydent Warszawy.

– Nam nie trzeba emocji dotyczących pomników. Te pomniki, które są, niech zostaną, zajmijmy się rozwiązywaniem prawdziwych problemów, a nie budowaniem kolejnych emocji i pogłębianiem tego rowu, wojny polsko-polskiej, nie jest to nam potrzebne – dodał.

Prowadzący rozmowę dziennikarz Grzegorz Kajdanowicz przypomniał, że pojawiały się wątpliwości co do tego, czy pomnik w ogóle stoi legalnie.

– Nam zabrano plac. Zrobiono to z pogwałceniem prawa. I oczywiście to mnie najbardziej boli jako prezydenta miasta. Natomiast dziś zabieranie go stamtąd wywołałoby kolejną wojnę i przez kolejne miesiące zajmowalibyśmy się tylko tym, zamiast naprawieniem państwa. To nie jest nam do niczego potrzebne. Nad sercem powinien dominować rozum – stwierdził Trzaskowski.

spot_img

Najnowsze