Strona głównaWiadomościPolskaAwantura w TV Republika. Wąsik, Kamiński i WOŚP. "Pan opowiada brednie"

Awantura w TV Republika. Wąsik, Kamiński i WOŚP. „Pan opowiada brednie” [VIDEO]

-

- Reklama -

W dniu 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na antenie TV Republika przedstawiciel Trzeciej Drogi twierdził, że to dzień „miłości” i „tolerancji”. Narrację podchwycił Miłosz Kłeczek, odnosząc ją do sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

– W państwie prawa nikt nie może czuć się bezkarny. Wracam do wywiadu, który ministrowie Wąsik i Kamiński udzielili zaraz po wyjściu z więzienia Telewizji Republika, i tam jasno powiedzieli, że teraz jedną z tych osób, które powinny obawiać się tego, że nie postępowały zgodnie z prawem, jest marszałek Sejmu Szymon Hołownia – mówił Miłosz Kłeczek.

– Dlatego zwracam się do pana posła (Kamila) Wnuka, czy państwo mają świadomość, że również marszałek Hołownia może odpowiadać za te działania karnie? Zresztą takie sygnały dzisiaj do nas docierają, kiedy wróci w Polsce prawo, wróci praworządność, będzie przestrzegana konstytucja, to również pana szef może odpowiadać karnie – grzmiał dziennikarz.

– Panie redaktorze, dziękuję za możliwość zabrania głosu. Na początku chciałem najmocniej pana przeprosić, że nie mogę uczestniczyć na żywo w programie, natomiast jestem mocno zaangażowany w sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ponieważ dzisiaj mamy to święto, tak naprawdę mamy bardzo ważny dzień w Polsce, mamy dzień miłości, dzień tolerancji, dzień szacunku dla drugiego człowieka. Dlatego też, z tego względu, nie mogę być osobiście w Warszawie, tylko jestem w moim sztabie w moim rodzinnym mieście, w Sosnowcu, gdzie będziemy robić wiele dobra dla Polaków, dla polskich obywateli – mówił polityk Trzeciej Drogi.

– Dziękuję panu posłowi serdecznie za ten wstęp. Przede wszystkim dziękuję za te słowa o miłości i szacunku do bliźniego. Szkoda, że tego zabrakło, kiedy bezprawnie wtrąciliście do więzienia dwóch posłów z immunitetem, a następnie poddaliście tych posłów torturom – kontynuował dziennikarz.

– Szanowny panie redaktorze, dwóch byłych posłów Prawa i Sprawiedliwości nie wtrąciłem do więzienia ja ani – jak pan powiedział – jacyś moi koledzy – odparł poseł, ale przerwał mu prowadzący.

– A kto ich wtrącił do więzienia, panie pośle? Zacznijmy od początku, żebyśmy wiedzieli, o czym rozmawiamy. Kto stwierdził, że mają wygaszone mandaty? Kto następnie wydał rozkaz służbom mundurowym, żeby uprowadzili ich z Pałacu Prezydenckiego? I kto następnie, mimo wyraźnej prośby prezydenta, nie zgodził się na warunkowe zawieszenie wykonania kary do czasu ułaskawienia? To wszystko byli politycy obecnej władzy – grzmiał Kłeczek.

– Panie redaktorze (…) żyliśmy przez osiem lat w państwie prawie komunistycznym – mówił Wnuk, odnosząc się do słów Joanny Lichockiej.

– Pan jest mało mądry – wtrąciła przedstawicielka PiS.

– Ja tej właściwiej komuny nie pamiętam, podobnie jak pan redaktor, bo my w latach 80. dopiero przychodziliśmy na świat, pan chyba nawet troszkę później ode mnie, tak że my nie pamiętamy, co było za komuny – mówił dalej reprezentant Trzeciej Drogi.

– Może dlatego pan nic nie rozumie – grzmiała Lichocka.

– Dla mnie namiastkę państwa komunistycznego zbudowały nam rządy Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził Wnuk. – Ponieważ pan nie pamięta, opowiada pan głupoty i nic pan nie rozumie – grzmiała Lichocka.

– Ja pani nie przerywałem – zauważył poseł.

– Ale głupstwa pan opowiada takie, że ja muszę reagować. Nie pozwalam na kłamstwa. Jak pan opowiada brednie, to ja będę kontrować. Niech pan porzuci tę propagandę, już pan się zaprezentował jako propagandzista, to teraz niech pan mówi jak jest – nie dawała za wygraną parlamentarzystka.

– Może pani jeszcze włosy sobie zacznie poprawiać, jak ma to pani w zwyczaju – grzmiał poseł, nawiązując do słynnego gestu. Interweniował jednak prowadzący, apelując, by „nie obrażać kobiet”.

– Zachęcam państwa serdecznie do tego, żeby pamiętać jaki jest dzisiaj dzień, dzień szacunku dla drugiego człowieka, dla ludzi, którzy naprawdę się nacierpieli, wiele osób ma konsekwencje chorób płuc itd. po pandemii, która nas niestety, i cały świat, nawiedziła – twierdził poseł.

–Natomiast dzisiaj jest taki moment, że można rozmawiać po ludzku o ważnych sprawach dla Polski, a chyba praworządność jest bardzo ważną sprawą – dodał.

Najnowsze