Strona głównaWiadomościPolskaJeszcze nie ma oficjalnych wyników wyborów, a zwycięska opozycja już się spiera

Jeszcze nie ma oficjalnych wyników wyborów, a zwycięska opozycja już się spiera

-

- Reklama -

Sprawy światopoglądowe nie mogą być elementem umowy koalicyjnej i ja na jakiekolwiek wpisywanie w umowę koalicyjną spraw światopoglądowych się nie zgodzę – powiedział we wtorek w radiu Zet szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

W niedzielnych wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO – 30,70 proc., Trzecia Droga – 14,40 proc., Nowa Lewica – 8,61 proc., Konfederacja – 7,16 proc., Bezpartyjni Samorządowcy – 1,86 proc. – wynika z danych PKW opublikowanych we wtorek rano. Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 74,38 proc.

Kosiniak-Kamysz pytany we wtorek w radiu Zet, kiedy rozpoczną się rozmowy na temat nowej koalicji rządowej po stronie opozycji odparł, że „są to najbliższe dni”. „Tak, jak mówiliśmy, że zaraz po ogłoszeniu wyników będziemy ze sobą rozmawiać, mamy ze sobą kontakt” – powiedział szef PSL.

Na uwagę, że KO i Lewica chcą wprowadzić prawo do aborcji do 12 tygodnia ciąży i pytanie czy sprawa aborcji będzie elementem umowy koalicyjnej, Kosiniak-Kamysz powiedział, że „żadne sprawy światopoglądowe nigdy nie mogą być elementem umowy koalicyjnej”. „I tutaj na jakiekolwiek wpisywanie w umowę koalicyjną spraw światopoglądowych się nie zgodzę” – zadeklarował.

Szef PO Donald Tusk oświadczył we wrześniu 2022 r., że „pierwszego dnia po wygranych wyborach” zaproponowana zostanie Sejmowi ustawa zakładającą, że aborcja do 12. tygodnia będzie wyłącznie decyzją kobiety. Zasugerował też wówczas, że na listach wyborczych nie będzie miejsca dla przeciwników takich przepisów. „Ja bezwzględnie będę w tych sprawach egzekwował swoją pozycją w Platformie w czasie układania list do parlamentu. Jeżeli ja dziś mówię, że my gwarantujemy kobietom podejmowanie tych decyzji, ja nie będę chciał się później wstydzić dlatego, że ktoś będzie reprezentował inne zdanie. To macie zagwarantowane” – powiedział Tusk.

O legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży postuluje również Lewica. „Chcę, żeby kobiety miały swoje prawa, żeby same decydowały w sprawie aborcji, żeby aborcja była dopuszczalna do 12. tygodnia, żeby nikt w to nie ingerował. (…) Chcę, żeby kobiety miały zabezpieczone żłobki, przedszkola, żeby mogły pracować” – podkreślał jeden z liderów Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, 1 października br. na organizowanym przez szefa PO, „Marszu Miliona Serc”.

Źródło:PAP

Najnowsze